Czy rozmiar ma znaczenie

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 14.01.2015

Większość mężczyzn uważa, że tak. Większość kobiet uważa, że nie. Oni zwykle mają własne (i mylne) wyobrażenie na temat tego, czy mieszczą się w normie i oceniają się zbyt surowo. Specjaliści zgodnie twierdzą, że liczą się raczej umiejętności, a nie erotyczne gabaryty. I mają rację: to co wydaje się niedopasowaniem, można z powodzeniem zamienić w seksualny raj. Wystarczy chęć współpracy, cierpliwość, poczucie humoru i odrobina specjalistycznej wiedzy. Kto wie, może to, co dotąd uważaliście za problem, stanie się atutem waszego partnerskiego seksu?

Jak powstaje problem:

Jeśli on wierzy, że nie jest w stanie ci sprostać z powodu rozmiarów, czy kształtu przyrodzenia, staje się nadmiernie samokrytyczny, nieśmiały, rozkojarzony, monotonny czy egoistyczny. Oczywiście, nie przyznaje się do swojego kompleksu, więc nie masz pojęcia, dlaczego tak się zachowuje. W końcu uznajesz, że jest do niczego, nawet nie myśląc o jego centymetrach. Jeżeli nie podoba ci się jego postawa, a masz podejrzenia, że przyczyną może być kompleks, przekonaj go, że potrzebujesz raczej czułości, pomysłowości i wiary we własne możliwości, że w seksie liczą się pieszczoty, pocałunek, wrażliwe dłonie, a także znajomość odpowiednich pozycji, nad którymi razem możecie pracować. Komplementuj go tak często jak się da. Albo odwrotnie: to ty wpędzasz go w kompleksy, porównując go np. do twojego byłego. To, że jego penis inaczej się prezentuje, wcale nie oznacza, że musi być gorszy. Po prostu oboje musicie szukać satysfakcji na inne sposoby. Daj mu szansę i zaproś do wspólnego eksperymentowania. Może odkryjesz nowe, nieznane dotąd przyjemności?

Za mały?

W europejskiej kulturze za mały członek uważa się taki, który w stanie spoczynku ma 5 cm, a w stanie erekcji osiąga mniej niż 12cm. Do interwencji chirurgicznej kwalifikują się jedynie posiadacze mikropenisa o rozmiarach we wzwodzie 2-5 cm, reszta- z powodzeniem może próbować różnych seksualnych eksperymentów.

Czas popracować nad zmianą technik seksualnych.

  • wariant pozycji „od tyłu” (łokciowo- kolankowa), z dużym pochyleniem do przodu (np. mężczyzna stoi, a ty klęczysz na brzegu łóżka). W takiej pozycji członek wchodzi głębiej o ok. 3 cm.. Ma także łatwiejszy dostęp do twojego punktu G.
  • leżysz na plecach, z poduszką pod biodrami, nogi uniesione do góry spoczywają na jego torsie lub ramionach. On klęczy przed tobą trzymając cię za pośladki. W takiej pozycji penetracja jest głęboka. Poza tym to on ma kontrolę nad głębokością i szybkością ruchów.
  • pozycja pochodna- biurkowa (ty leżysz na stole, z uniesionymi nogami, on stoi przed tobą).

Rada: unikajcie pozycji misjonarzy (klasycznej) oraz „na jeźdźca”. W tych pozycjach odczuwasz tarcie najmniej intensywnie.

Uwaga: Gwałtowne przyśpieszenia tempa akcji zwiększają kobiece doznania, podobnie jak siła ruchów frykcyjnych. Świetnie sprawdza się metoda „z zaskoczenia”: co kilkanaście ruchów jedno mocniejsze pchnięcie.

Jeśli lubicie się bawić, stosujcie zabawki z seks-shopów wzmagające doznania – wszelkiego rodzaju wibratory, nakładki przedłużające na penisa, prezerwatywy z wypustkami.

Za długi?

Jeśli w stanie spoczynku osiąga powyżej 15 cm, w stanie erekcji ponad 18 cm, to można jedynie stwierdzić, że nieco odbiega od europejskiej normy. Ale każdego ogromnego tygrysa można „oswoić”. Z wyjątkiem bardzo nielicznych przypadków wad budowy (wąska, płytka pochwa, tyłozgięcie macicy) kobieca pochwa jest z natury bardzo elastyczna i dopasowuje się (rozciąga) niemal do każdego rozmiaru członka. Rutynowe badania ginekologiczne pomogą ocenić, czy jesteś zbudowana prawidłowo. Jeżeli mimo tego seks sprawia ci ból, zastosuj się do poniższych rad.

Wybieraj pozycje, w którym to ty masz większą kontrolę nad szybkością i głębokością ruchów.

  • na jeźdźca (wersja przodem lub tyłem do partnera). Możesz decydować, na jaką głębokość pozwolisz mu w siebie wejść. Jeśli uznasz, że twoje odczucia są zbyt intensywne, w każdej chwili możesz zwolnić i trochę odpocząć. Możesz także używać jego członka do pieszczenia łechtaczki. W tej pozycji łatwo o orgazm pochwowy.
  • odmiana pozycji klasycznej; twoje nogi są złączone i wyprostowane. Wtedy jego członek ma dłuższą drogę do pokonania i nie wchodzi tak głęboko, ponadto jest większa szansa, że osiągniesz orgazm, kiedy penis pociera łechtaczkę.
  • na stojąco, przodem do siebie, jesteście zwróceni do siebie twarzami. Jedną lub obiema nogami oplatasz jego biodra, a rękami szyję. Tu także głębokość i siła pchnięć jest pod waszą kontrolą (on nie może sobie pozwolić na dużą swobodę ruchów). Spróbujcie tej pozycji podczas spacerów, czy kąpieli w jeziorze (w morzu). Warunek: on ma silne ręce, musicie być dość zgranymi kochankami, bo ta pozycja wymaga doskonałego porozumienia, utrzymania równowagi i harmonii ruchów.
  • Pozycja siedząca: on klęczy, siedząc na piętach, ty okrakiem siadasz mu na udach. On podtrzymuje cię za pośladki. Musicie oboje kontrolować równowagę, więc nie grożą ci silne i mocne pchnięcia. Wersja 2: oddalacie się nieco od siebie i podpieracie się na dłoniach.

Rada: Najbardziej niepożądana jest pozycja kolankowo-łokciowa, oraz te, w których twoje nogi i pośladki są uniesione do góry.

Od czasu do czasu możecie zastąpić seks pieszczotami oralnymi.

Za gruby?

Można mówić o nadmiarze szczęścia, jeśli w stanie wzwodu jego członek ma ok. 6-7 cm grubości. Ale i z takim asem można przeżyć chwile niezwykłego uniesienia. W końcu druga popularna teoria głosi, że liczy się raczej grubość, niż długość. Jak wydobyć z niego wszystko, co najlepsze?

  • Pozycja misjonarska, twoje nogi oplatają jego biodra. W tej pozycji ułożenie pochwy jest optymalne, aby nie czuć bólu (pod warunkiem, że jego członek nie jest jednocześnie długi)
  • pozycja na „łyżeczki”, nie wymaga od was prawie żadnego wysiłku. Leżysz wygodnie na boku, on równolegle za tobą. Daje poczucia bezpieczeństwa i intymności, więc możesz wtedy maksymalnie się rozluźnić. Wtedy twoje odczucia będą intensywne i zapomnisz o bólu.
  • leżycie na boku, zwróceni do siebie twarzami, ty oplatasz jego biodra nogami. Patrzycie sobie w oczy i możecie wykorzystać dłonie do wzajemnych pieszczot.

Rada: stosunek powinien być poprzedzony długą grą wstępną: maksymalne rozluźnienie i odpowiednie nawilżanie sprawi, że dostrzeżesz wyłącznie pozytywne strony jego grubości XXL.

Uwaga: używajcie prezerwatyw z nawilżaczem lub specjalnych lubrykatorów (środków nawilżających), które chronią przed otarciem. Dostępne w aptece bez recepty.

Za szczupły?

Za poszkodowanych przez naturę powinni się uważać jedynie posiadacze penisa o średnicy (grubości) we wzwodzie ok. 2 cm. Ale i tacy mogą mieć udany seks, jeśli mogą pochwalić się choćby 12 cm długości.

  • wszystkie pozycje zalecane przy niewielkim członku, sprawdzą się znakomicie i w tym przypadku.
  • jeżeli podczas stosunku nie czujesz silnych doznań, możesz je wzmocnić, trenując mięśnie pochwy. Ćwiczenia polegają na codziennym ich zaciskaniu przez kilka sekund i naprzemiennym rozluźnianiu. Możesz ćwiczyć np. jadąc do pracy, w tramwaju, autobusie, samochodzie, a nawet podczas pracy. Dobrym treningiem jest przerywanie strumienia moczu kilkakrotnie podczas jego oddawania. Jeśli lubisz gadżety z seks-shopu, wypróbuj orientalne kulki – wkłada się je do pochwy i siłą mięśni zatrzymuje się je w środku na dowolny czas. Przy okazji gwarantują podniecające doznania, gdziekolwiek się znajdujesz… Tak wzmocnione mięśnie pochwy przydadzą się podczas seksu: kiedy je napinasz, pochwa staje się ciaśniejsza, a wy macie o wiele więcej przyjemności.

Zakrzywiony…

Specjaliści od męskich problemów- urolodzy, potwierdzają, że żaden mężczyzna nie ma idealnie prostego penisa. Zdarzają się różnego rodzaju odchylenia od osi- skrzywienie w prawo, w lewo, do góry lub nieco w dół. Jeśli tylko jego kształt umożliwia stosunek- nie ma żadnego problemu: krzywizna może być źródłem niespodziewanej rozkoszy.

  • zakrzywiony członek silniej stymuluje pochwę w jednym miejscu. Aby uniknąć podrażnienia i zafundować silniejsze bodźce na całym obszarze pochwy, powinniście zmieniać pozycję kilka razy podczas stosunku. Zamiast tradycyjnych ruchów frykcyjnych, namów go, aby wzbogacił je o ruchy poprzeczne. Takie urozmaicenia seksualne są zwłaszcza w przypadku par z wieloletnim stażem nie do przecenienia!

Uwaga: Jeśli wzwód członka powoduje ból, może to oznaczać, że wygięcie jest początkiem choroby Peyronie’go (zmiany zwłóknieniowe). Wygięcie staję się coraz bardziej widoczne i z czasem uniemożliwia stosunek. Bywa, że zakrzywienie ustępuje samoistnie, czasem jednak niezbędna jest metoda chirurgiczna. W ocenie skrzywienia pomoże urolog, a chorobę wykluczą badania USG czy radiologiczne.

Maczugowaty…

Czyli grubszy na końcu, niż u podstawy. Może wygląda nieco oryginalnie i na pierwszy rzut oka – nawet kłopotliwie, to w sprawnie przeprowadzonej „akcji” taka maczuga wykaże się szeregiem zalet. Najwięcej zakończeń nerwowych znajduje się w przedniej części pochwy- kilka sentymentów od wejścia, tak więc grubsza końcówka świetnie spisze się w roli afrodyzjaku.

  • wiele przyjemności sprawi ci każda pozycja, w której on nie wchodzi zbyt głęboko; skupia się na płytkich ruchach u wejścia pochwy (co chwilę wychodzi z ciebie i wraca ponownie).
  • o orgazm pochwowy najłatwiej w pozycji klasycznej, przy wysoko uniesionych nogach. Wiele kobiet jest wrażliwych na poprzeczne ruchy członka, szczególnie na osi między godz. 4 a 8. Tu właśnie pomocny będzie jego przysadzisty żołądź.

Uwaga: niewskazane są gwałtowne „natarcia” od tyłu, bez wcześniejszej rozgrzewającej gry wstępnej.

Rady ogólne dla niego: Dobre pozycje i kondycja to nie wszystko. Bądź gotowy na przedłużanie stosunku tak długo, ile potrzebuje. Doskonal techniki oralne, zmysłowy pocałunek, obserwuj, jak lubi być dotykana. Jeśli pokażesz, że jej przyjemność liczy się dla ciebie przynajmniej tak bardzo jak własna, (jeśli nie bardziej), możesz być pewny, że aparycja twojego penisa zejdzie na dalszy plan.

Niezależnie od rozmiaru czy kształtu członka, dla niej liczy się bardziej orgazm i metody, jakimi ją do niego zaprowadzisz.

Jeśli podczas stosunku zamierzasz uszczęśliwić jej łechtaczkę, wykorzystaj pozycje:

  • w pozycji kolankowo-łokciowej masz najlepszy dostęp do jej łechtaczki. Jedną ręka pieścisz jej wrażliwy punkt.
  • we wszystkich wariantach pozycji klasycznej możesz pocierać łechtaczkę członkiem, zanim w nią wejdziesz,
  • w wariancie pozycji klasycznej jej wyprostowane, zaciśnięte uda spoczywają między twoimi udami: wtedy ona ściska mięśnie pochwy i zamyka członek w silniejszym uścisku. Odczuwa przyjemny nacisk na łechtaczkę przy każdym ruchu.

Jeśli szczytuje podczas samego stosunku (na skutek drażnienia punktu G), przydatne będą pozycje:

  • dla tych którzy jeszcze nie szukali, przypominamy: u niektórych kobiet można znaleźć punkt G. To mocno unerwione zgrubienie wielkości ok. 1 cm,  którego pocieranie wywołuje orgazm. Znajduje się około 5-7,5 cm od wejścia do pochwy, na jej przedniej ściance, w dole brzucha. Przekonasz się o jego istnieniu, lekko pocierając zagiętym palcem wskazującym. Jeśli go znajdziesz, wypróbujcie jego działanie w pozycjach „na jeźdźca” ze znacznym odchyleniem kobiety do tyłu.
  • w punkt G wycelujesz także w pozycji od tyłu oraz jeśli położysz ją na plecach na krawędzi łóżka (ona dotyka stopami podłogi), a ty nacierasz z przodu.
  • ona leży na plecach i wygina ciało w lekki łuk. Ty klęczysz między jej udami.

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie