Dziś nikogo nie bulwersują związki młodych kobiet z o wiele starszymi mężczyznami. Podobnie coraz więcej dojrzałych pań wybiera na życiowych partnerów młodszych od siebie nawet o 10 lat. Takie pary mają ciekawe życie erotyczne. Poznajmy plusy i minusy seksu kochanków, którym Amor nie zagląda do metryki…
CZAS SIĘ ZATRZYMAŁ: KOCHAM MŁODSZEGO
My, współczesne, dojrzałe kobiety, mamy lepszą kondycję fizyczną i lepiej czujemy się w kobiecej „skórze”, niż poprzednie pokolenia. Naszym atutem jest dojrzałość psychiczna, finansowa niezależność i większa pewność siebie. W tym wieku znamy już doskonale nasze seksualne potrzeby i wiemy, jak domagać się ich zaspokojenia. W wieku 30 lat zaczyna się dopiero hormonalna burza, która sprawia, że czujemy większy pociąg do seksu. Budzą się nasze kobiece zmysły: po latach dogadzania partnerowi, zaczynamy czerpać przyjemność z rozkoszy seksualnej, którą daje partner. A młodszy partner daje o wiele więcej, częściej, lepiej i chętniej, niż nasz rówieśnik. Największym atutem , dla którego wiążemy się z młodszymi, jest dobór seksualny. On (miedzy 20-a 30 rokiem życia) jest u szczytu swoich możliwości seksualnych, a przy tym jest bardziej chętny do współpracy i uczenia się od doświadczonej życiowo partnerki.
Według amerykańskich statystyk, prawie 25 % kobiet poślubia młodszych partnerów. W wypadku kobiet w wieku 35-44 lat liczba ta rośnie do 41%. W Polsce także notuje się wzrost liczby legalnych (i nielegalnych)związków tego typu, które do niedawna były społecznie potępiane. Największą szansę seksualnego dopasowania mają związki czterdziestolatki z trzydziestolatkiem. Pasują do siebie także psychicznie. Mężczyźni w młodości potrafią łatwiej wyrażać uczucia, są spontaniczni i pomysłowi, eksperymentują, łatwiej się otwierają i nie mają kompleksów czy zahamowań. Nie zważają na to, co sądzą inni ludzie. Biorą życie i seks „na żywioł”. To imponuje wyważonym psychicznie paniom. Po za tym, będąc z młodszym , wciąż czujemy się atrakcyjne i niejako zmuszone, by wciąż o siebie dbać. Taka motywacja sprawia, że istotnie, starzejemy się wolniej i mamy szansę przeżyć fascynację, która „miała się już nie zdarzyć”.
W takim związku młodszy mężczyzna dojrzewa psychicznie i seksualnie. U naszego boku odnajduje poczucie bezpieczeństwa i stabilizację. Starszą partnerkę wybierają najczęściej mężczyźni, którzy od dziecka byli bardziej dojrzali niż rówieśnicy. Dla nich taki związek to wyzwanie- będą starli się udowodnić ukochanej, że są jej warci.
Finałem bywa niestety znudzenie i zdrada. Ale czy nie podobnie dzieje się w przypadku par nie obciążonych różnicą wieku? Aby związek był udany, musisz pokonać swoje lęki („czy on będzie mnie pożądał, gdy będę stara i siwa?”), wstyd („postępuję wbrew naturze, chcąc być znów młoda”) czy obawę przed krytyką ze strony innych („czemu nie znajdziesz sobie kogoś w twoim wieku?”)
Niektóre z nas jednak traktują takie związki jak eliksir młodości i źródło poczucia władzy. Bądź ostrożna: choć początkowo dominująca rola może ci się podobać, wkrótce możesz poczuć się zmęczona. Pamiętaj, by nie zasypywać go prezentami, aby zdobyć jego zainteresowanie. Upewnij się, czy to nie twoje pieniądze lub możliwość wygodnego życia trzymają go przy tobie. Zastanów się, co jest powodem twojej fascynacji.
POWRÓT MACHO
To nie tajemnica, że starsi mężczyźni szukają młodszych od siebie partnerek seksualnych, aby utwierdzać się w przekonaniu, ze starość, a co za tym idzie, kłopoty z potencją, jeszcze im nie grożą. Ich męską ambicję podbudowuje fakt, że są obiektem pożądania dla atrakcyjnej, młodej kobiety, której pozazdrości mu niejeden kolega. Bywa, że zakochujemy się w mężczyznach, którzy mogliby być naszymi ojcami. Pociągają nas :ich dojrzałość, życiowa mądrość, zaradność, a także pieniądze. Odnajdujemy w nich czułość i troskę, której w dzieciństwie nie dali nam rodzice. Niestety, chęci nie przekładają się na czyny. Starzejący się macho wkrótce zaczyna zauważać, że jego możliwości nie dorównują oczekiwaniom rozbudzonej seksualnie partnerki. Do największej ilości rozwodów i zdrad w takich związkach przyczyniają się kłopoty w sypialni: podczas gdy nasze potrzeby erotyczne rosną od 30-50 lat, u mężczyzn zainteresowanie seksem i możliwości dokładnie w tym samym czasie spadają… Kiedy do hormonalnej , męskiej niedyspozycji zaczynają dołączać się choroby, pogrążony w kompleksach mężczyzna, przekonany, ze nie ma już nic do zaoferowania swojej aktualnej, młodej kochance, często porzuca ją dla następnej zdobyczy. I choć w opinii otoczenia zdradzanie młodej, atrakcyjnej kobiety jest nie do pojęcia, zakompleksiony mężczyzna w ten sposób ucieka przed smutną prawdą o nieuchronnym starzeniu się i zyskuje namiastkę pewności siebie. Jest to błędne koło, prowadzące do erotomanii i poczucia zagubienia.
Jeśli chcesz, aby twój związek przetrwał, musisz wziąć seksualną inicjatywę w swoje ręce. Z czasem zanikną jego erekcje na twój widok, czy zapach. Nie unoś się więc honorem, gdy po twoim striptisie, jego penis nie zareaguje. Aby go pobudzić, będzie potrzebna twoja pomoc. Musisz się doskonalić we wzajemnej masturbacji i miłości oralnej. Dbaj o jego dietę (unikanie cholesterolu, dużo nabiału, drobiu i owoców morza). Namawiaj go na regularne wizyty u androloga i urologa, kupuj mu witaminy i mikroelementy czy uprawiaj razem z nim sport. Jeśli namawia cię na dziecko, nie zwlekaj zbyt długo z macierzyństwem, choć wcześniej nie planowałaś dziecka przed trzydziestką. Pomyśl o tym, że on chce się nacieszyć ojcostwem, zanim się zestarzeje.
