Rodzice wiecznie mnie krytykują

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 27.02.2015

Jesteś już dorosła, ale to im nie przeszkadza negatywnie cię oceniać. Boli cię to i demotywuje? Czas przeformułować wasze relacje i nauczyć się nowych sposobów reagowania na ich opinie. Pamiętaj. Krytykują, ale to nie znaczy, że przestają kochać.

„Nie rozumiem jak możesz spotykać się z gburem” słyszysz z ust matki. Potem ojciec się dokłada „tylko egoistki się spóźniają! u nas jedynie wystygł obiad, ale jak będziesz się spóźniać do pracy, ludzie cię nie uszanują”. „Nie rób tak, źle robisz, nie myślisz”. „Jak ty gotujesz?! Że też Marek jeszcze z tobą jest”. „Znów dałaś się wykorzystać. Jaka ty naiwna”. „Przytyłaś, zrób cos z tym”. Krytyka z ust rodziców boli wyjątkowo. Bo przez lata byli ci najbliższymi ludźmi, kształtowali twój świat i uczyli cię jak postępować. Jak zawsze oczekujesz ich akceptacji i wsparcia. Ale im nie podoba się, co robisz albo jak robisz. Czujesz się oceniana, zraniona, pojawia się smutek, żal, a może nawet bunt. To zrozumiałe. Im bliższa osoba, tym bardziej dotykają nas niepochlebne słowa. Pamiętaj jednak, że jesteś wartościową i wyjątkową osobą niezależnie, co inni o tym myślą. Weź pod uwagę, że krytykując cię, druga strona tak naprawdę nie mówi o tobie, ale wyraża w ten sposób własne uczucia, lęki, wizje, opinie i poglądy – posługując się tobą. Twoi rodzice zapewne kochają cię i zależy im na tobie. To dlatego przyglądają się twojemu życiu i często wytykają ci błędy. Ale ty nie jesteś już dzieckiem. Masz prawo powiedzieć „stop! sama decyduję co dla mnie najlepsze”. I da się to zrobić tak, by zachować ich szacunek. Wymaga to tylko odrobiny pracy.

…postaw się po ich stronie.

Przyjrzyj się co dokładnie powoduje rodzicami. Może wcale nie chcą cie atakować ani robić ci na przekór. Możliwe, że czują się odpowiedzialni za wskazanie ci błędów, abyś mogła je naprawić. Może to przejaw ich troski. Czy zdają sobie sprawę, jak bardzo nie lubisz ich negatywnych uwag? Mówiłaś im o tym jasno i wprost? Zaplanuj kiedy i jak to zrobisz.

A może uważają, że wiedzą lepiej, co jest dobre dla ich dzieci. Matki i ojcowie często wychodzą z założenia, że są jedynymi odpowiednimi do tego osobami. Wolą skrytykować zanim zrobi to ktoś obcy. Mówią „a kto ma to powiedzieć, jak nie matka, przecież zawsze będziesz dla mnie tą słodką małą Małgosią”. Lata lecą, a oni nie zauważają albo nie przyjmują, że ich pociechy wyrosły na samo stanowiące o sobie. Możesz im to wyraźnie i grzecznie pokazać. To do ciebie, a nie do nich należy przecięcie pępowiny.

Możliwe też, że twoi rodzice boją się stracić cię i zostać sami. Często zdarza się, że matki czy ojcowie są uzależnieni od dorosłych dzieci. Wolą interesować się, a nawet kierować ich życiem niż zająć się własnym, które z biegiem lat może tracić na swojej treści. Szczególnie jeśli są starsi. Nie oznacza to, że masz się godzić na wypełnianie ich codzienności sobą. Nawet jeśli ci ich żal, możesz delikatnie, ale stanowczo postawić im granice. Wyjdzie im na zdrowie, jeśli w końcu będą pomyślą trochę o sobie.

Czas odejść z domu

Może również tobie zdarza się ich krytykować. Mówienie, że się nie znają, nie rozumieją lub są staroświeccy, na pewno sprawia im przykrość. Spróbuj powiedzieć im, że są ważni i liczysz na ich wsparcie. Może gdy byli w twoim wieku, doświadczali krytyki, a teraz powielają wzorzec. Nie widzą możliwości innego postępowania. Jeśli trudno jest ci nawiązać z nimi porozumienie, możesz spróbować napisać do nich list. Nikt cię wtedy nie wytrąci z równowagi nieprzychylną uwagą, wyrazisz wszystko co chcesz. Zanim to zrobisz, daj sobie szansę zrozumienia, jak ich krytyka wpływa na twoje życie. I czy przypadkiem z jakichś powodów jej nie potrzebujesz.

Przypomnij sobie czy kiedykolwiek zrezygnowałaś z planów czy zmieniłaś decyzję tylko dlatego, że oni tego chcieli. Jeśli tak, uświadom sobie co przez to straciłaś, co zyskałaś. Postępując jak chcą, starasz się zasłużyć na ich miłość? Boisz się ich złości i nieakceptacji? Obawiasz się ich urazić? Niezależnie, który z powodów jest prawdziwy, za każdym kryje się lęk. A lęk to zły doradca.

Zdarza się, że krytyka rodziców ma sens. Po dłuższym zastanowieniu przyznasz im rację i poczujesz się lepiej. Rodzice bywają autorytetami dla dorosłych dzieci. Nie ma w tym niczego złego. Prawdziwe autorytety jednak nie krytykują, raczej z szacunkiem, dyskretnie wskazują drogę lub wyrażają opinię, gdy są o nią proszeni. W przeciwnym razie milczą. Ważne są też proporcje. Jeśli za każdym razem po krytycznych uwagach matki czy ojca, modyfikujesz swoje działania, pewne, że to nie ty kierujesz swoim życiem. Być może rezygnujesz z własnych doświadczeń ze strachu przed porażką lub niezależnością. Czasem wygodniej oddać odpowiedzialność za życie komuś innemu, sęk w tym, że rezygnujemy wtedy z własnej drogi. A prawdziwy smak życia możemy poczuć tylko, gdy jesteśmy samodzielne. Weź pod uwagę, że rodzice nie są wieczni i wcześniej czy później będziesz zmuszona przejąć dowodzenie nad sobą. Zrób to wcześniej i z własnej woli.

Jak nie warto reagować?

Po pierwsze agresją. Zranieni krytyka rodzica, obrażamy się lub przystępujemy do kontrataku. Tym bardziej nacieramy na niego, jeśli jego ocena jest niesprawiedliwa. Na słowa „Jesteś leniwa!”, krzyczymy: „Jak możesz mnie tak traktować. Tyle dla ciebie robię. Chciałbyś, żeby wszyscy koło ciebie skakali!” I kłótnia gotowa. Czasem zamiast otwarcie wyrazić odmienną opinię, niezadowolenie wyrażamy nie wprost. Np. w trakcie rozmowy milkniemy, robiąc znaczącą minę, że coś jest nie tak. Agresja w każdej formie – biernej i aktywnej – niszczy relację i nie pozwala przekształcić sytuacji w konstruktywny dialog. Mało skuteczną reakcją jest mnożenie kontrargumentów. Na słowa: „Jesteś okropnie leniwa!”, odpierasz: „Jak możesz tak mówić, wczoraj wyniosłam ci śmieci! A przez cały tydzień przygotowywałam projekt do pracy!”. Kontrargumenty możesz wymieniać w nieskończoność. Nic nie zmienią. Destrukcyjne jest przyjmowanie krytyki rodzica jak prawdy objawionej. Przechodzisz do postawy osoby uległej i zrezygnowanej. Nie przepraszaj, nie tłumacz się, nie szukaj usprawiedliwień, nie milknij, spuszczając głowę i pozwalając dalej się ranić. Kiedy bierzemy krytykę do siebie, wyszukujemy w sobie coś, co ją potwierdza i uderzamy we własne poczucie wartości. Przyznajemy, że jesteśmy winni, głupi, nie nadajemy się. Konsekwencje? Powiększający się lęk przed nieakceptacją, podporządkowanie sygnałom płynącym od innych, poczucie niskiej godności osobistej i brak kontroli nad życiem.

Jak warto reagować?

Pamiętaj, że w przypadku krytyki rodzicielskiej obowiązują te same zasady reagowania co w przypadku krytyki kogokolwiek. Nie, nie jesteś wyrodną córką. Starasz się bronić swojej godności i odrębności. Jeśli nie zgadzasz się z krytyczną oceną matki lub ojca, odpowiedz spokojnie, grzecznie i po prostu: „Przykro mi, że tak o mnie myślisz. Ja tak o sobie nie myślę, mam inne zdanie na swój temat”. Postawisz w ten sposób granice i pokażesz swoją siłę i poczucie własnej wartości. Jeśli zgadzasz się z krytyczną oceną, możesz powiedzieć: „Tak zgadza się. Też tak myślę o sobie”. Jeśli jesteś gotowa zaakceptować i potwierdzić swoje słabe strony, rodzice będą mieli mniejszą motywację, aby kontynuować krytyczne wynurzenia, czy próbować cię podporządkować. Odpieranie krytyki w przypadku, gdy się z nią zgadzasz, doprowadzi do konfliktu.

Opieraj się na sobie

…radzi psycholog Violetta Nowacka z gabinetów „Self Przyjazne Terapie” w Poznaniu

Uświadomienie sobie swojej niepowtarzalności to podstawa uzdrowienia relacji z rodzicami. Każda z nas zasługuje na szacunek i uznanie. Niezależnie od tego w jakim miejscu się znajduje, co robi i jak się czuje. Każda żyje najlepiej jak potrafi i dysponuje jedynym w swoim rodzaju zestawem zasobów, które tworzą jej indywidualność. Nie każda z nas nadaje się do wszystkiego, ale z pewnością każda ma coś, co decyduje o jej wspaniałości. Kochać siebie niezależnie od uczuć rodziców to być świadomą swojej wartości, doceniać ją i rozwijać. Z tak pojmowanej miłości własnej wynika m.in. to, że oczekujemy od rodziców szacunku wobec siebie. Czujemy też, że mamy prawo bronić się, by zachować godność osobistą.

Jak rozpoznać prawdziwą krytykę?

Czasem niepochlebne uwagi rodziców to zwykłe rady, ale na tyle nas irytują, że reagujemy ostro. Wtedy warto to dostrzec i złagodzić swoje zachowanie. Czerwona lampka powinna się zapalić, jeśli rozpoznajesz:

  1. Atak na twoją osobę

    np. „jesteś niewdzięczna”, „jesteś kiepską kucharką”, „jesteś powolna”.
     
  2. Oskarżenia

    np. „to przez ciebie”, „gdyby nie ty”, „powinieneś się wstydzić”.
     
  3. Określenia uważane powszechnie za obraźliwe

    np. „ty leniu”, „ale z ciebie idiotka”, „masz źle w głowie”.
     
  4. Wytykanie ci cech, które trudno zmienić

    „myślałem, że jesteś bardziej inteligentna”, „jesteś za niska”, „masz liche włosy, krzywe nogi”.

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie