Seks jak plaster

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 22.04.2012

Seks jest dobry na wszystko, pod warunkiem, że kochamy się z głową. Dopóki jesteśmy młodzi, może się wydawać, że jako plaster na problemy, świetnie się sprawdza. Ale niestety, na krótką metę: uczymy się jedynie unikać poważnych rozmów, kompromisów i poświęceń. Dopiero po latach okazuje się, że seks dzieli, a nie łączy. Jeśli staje się „narzędziem” naprawiania związku, przestaje być atrakcyjny. Czy można tego uniknąć?


Dlaczego problemy leczymy seksem?

Seks to odruch naszego ciała. Jest więc znacznie prostszy niż racjonalne rozwiązywanie problemów. Poza tym jest atrakcyjny z innych powodów: biologicznych korzyści. Za wywołanie uczucia szczęścia odpowiedzialny jest hormon oksytocyna, produkowany podczas miłosnych igraszek. Ponadto orgazm prowadzi do uwalniania się w mózgu pewnego rodzaju białka, endorfin, które działają jak naturalne środki przeciwbólowe i antystresowe. Badania przeprowadzone w 1988 roku na Rutgers University w USA dowiodły, że seks i orgazm wywołują w leczeniu bólu głowy podobny efekt, jak dwie tabletki aspiryny!

Orgazm działa też jak środek odurzający. Odkryto, że budowa endorfin jest identyczna jak np. morfina. Podobnie białko o nazwie PEA, które wydziela się w mózgu podczas miłosnych zalotów ma analogiczną budowę do amfetaminy- narkotyku o silnie pobudzającym działaniu. Dlatego erotyzm jest dla nas tak atrakcyjny jak…używki.

Seks reguluje także gospodarkę hormonalną: te z pań, które współżyją przynajmniej raz w tygodniu, mają bardziej regularne cykle miesiączkowe. Poziom żeńskich hormonów, estrogenów jest u nich znacznie wyższy. Estrogeny odpowiedzialne są za dobry stan układu krwionośnego, obniżają poziom złego cholesterolu we krwi, a podnoszą poziom dobrego, utrzymują odpowiednią gęstość tkanki kostnej. Ponadto zapobiegają wahaniom nastroju i depresjom oraz wpływają na dobry stan skóry i włosów. Regularny seks utrzymuje na odpowiednim poziomie męski hormon- testosteron. Ma on działanie antydepresyjne, sprzyja utrzymaniu męskiej sprawności przez długie lata.


Mechanizm agresja-miłość

Człowiek jest skonstruowany tak, aby zdobywać swoje cele po najmniejszej linii oporu (zasada hedonizmu). A nasze ciało w momentach szczególnie stresujących domaga się rozładowania napięcia. W organizmie toczy się prawdziwa chemiczna wojna. To ona sprawia, że chcemy uniknąć problemów i zakończyć kłótnię…w łóżku. Adrenalina, hormon wytwarzany przy przeżywaniu silnych emocji, sztucznie napędza pożądanie. Uchodząca złość powoduje, że pozornie odczuwamy do siebie większą miłość, a partner wydaje się nam szczególnie atrakcyjny…

Jak to się dzieje, że ogarnia nas złudzenie, że po seksie wszystko będzie dobrze? Istnieje wytłumaczenie naukowe: eksplozja hormonów fenyloetyloaminy (PEA), dopaminy i oksytocyny podczas orgazmu symuluje poczucie bezpieczeństwa, a nawet miłości. Hormony te odbierają nam zdolność logicznego myślenia, przepełniając organizm beztroskim poczuciem szczęścia. Dopóki jesteśmy pod wpływem tych hormonów, wydaje się nam, że problemy znikły.


Seks po kłótni: bilans zyskow i strat

Podczas narastania konfliktów, często obieramy drogę na skróty, bo nie mamy czasu na bawienie się w psychologa. Zamiast godzinami roztrząsać problem, po prostu dajemy się ponieść pożądaniu… i odczuwamy ulgę. To typowy schemat zapracowanych, nowoczesnych par. Przeżywamy wielką namiętność i mamy wspaniałe wspomnienia. Ale podobny konflikt pojawia się po raz drugi i trzeci, a my wciąż reagujemy w ten sam sposób, bo nikt nie ma czasu na rozmowy, na prawdziwy, partnerski kompromis. Nasuwa się pytanie: na jak długo wystarczy seksualnej energii, aby problem ten odsuwać w nieskończoność? Co będzie, kiedy się zestarzejemy i nasz popęd wygaśnie? Kto naprawi wtedy nasz związek?


Seks nie jest panaceum na kłopoty

Kiedy seks spełnia rolę „łaty problemu” dla niego?

  1. Aby wynagrodzić krzywdę lub zamaskować zdradę. Często małżonkowie z obciążonym sumieniem stosują seksualny plan wynagradzania strat moralnych. To sposób unikania odpowiedzialności. Chcąc odzyskać zaufanie i przychylność, nagle stają się wzorowymi i oddanymi kochankami. Zaspokajają fantazje i wydłużają grę wstępną, a ty myślisz, że nastąpiła cudowna przemiana. Taka nagła aktywność seksualna powinna wyostrzyć czujność. Uważaj: seks w niespotykanej dotąd formie i intensywności pełniący rolę cukierka na osłodę, może skończyć się wkrótce potem, gdy mu wybaczysz.
  2. Kiedy chce zademonstrować swoją dominację i władzę w związku. Męski hormon seksu, testosteron, jest także odpowiedzialny za poziom agresji i chęć dominacji. Jeśli w kłótni brakuje mu argumentów, woli „wykazać” się w seksie. Niebezpieczny jest zwłaszcza schemat, kiedy on w krytycznych momentach zawsze ucieka w gwałtowny, czasem wręcz brutalny seks. Element seksualnego poniżenia partnerki daje mu poczucie, że wygrał kolejną „potyczkę”.
  3. Aby zabić nudę. W niektórych małżeństwach z wieloletnim stażem, w nudnym i pozbawionym wrażeń życiu, seks spada do rangi rozrywki, podobnie jak oglądanie filmów na video, czy picie alkoholu. W sytuacji, kiedy partnerzy przestają być dla siebie atrakcyjni psychicznie, seks „dla zabicia nudy” może wkrótce doprowadzić do zupełnego wychłodzenia emocjonalnej więzi, a nawet awersji.
  4. Odreagowanie stresu i niepowodzeń. Jeśli po pracowitym dniu, pełnym napięć i stresu, od razu chce się z tobą kochać, może to oznaczać, że seks jest dla niego sposobem odreagowania złych emocji. Takie redukowanie napięcia tylko doraźnie przynosi ulgę, ale sprowadza cię do roli obiektu seksualnego. Jeśli przez dłuższy czas on będzie odrzucał propozycje przyjacielskich rozmów wtedy, gdy ma problemy, i nalegał na seks, powinnaś się zastanowić, czy nie jesteś po prostu wykorzystywana.

Kiedy seks jest „łatą problemu” dla niej?

  1. Pragniesz zatrzymać przy sobie partnera. Nie chcesz, by pomyślał, że jesteś oziębła, by zostawił cię dla innej. Twój związek najwyraźniej przeżywa kryzys. Jesteś niepewna jego uczuć, a przy tym niezbyt pewna siebie i swoich możliwości. Wasze „poprawne” współżycie nie uzdrowi waszego związku, jeśli nie uczestniczysz w seksie spontanicznie i bez lęku. Nie licz na to, ze twoja seksualna gotowość powstrzyma go przed znalezieniem sobie kochanki. Weź pod lupę swój związek: jednostronne poświęcanie się nie jest metodą jego ratowania.
  2. Seks jest narzędziem kontroli partnera. Manipulujesz jego uczuciami, mówiąc : „pójdę z tobą do łóżka, jeśli np. zreperujesz mojej mamie robota kuchennego, pójdziesz zamiast mnie na wywiadówkę, kupisz nowe meble do pokoju, lub zrezygnujesz ze spotkania z kumplami.” Spłycając miłość partnerską do obiektu handlu i wymiany, wymierzasz cios waszemu związkowi, który z czasem zaczyna przypominać firmę handlowo-usługową.
  3. Chcesz się dowartościować. Gdy godzisz się na seks, bo chcesz czuć się ważna, ceniona i potrzebna, to z pewnością kierują tobą kompleksy i niskie poczucie wartości. Chcesz czułości, dotyku, ale mężczyźni odbierają to jako zaproszenie do współżycia. W końcu zadowalasz się seksem, bo on gwarantuje ci zaspokojenie choćby na chwilę, potrzeby przytulania się i bliskości. Jeżeli seks staje się środkiem do tworzenia intymności, masz małe szanse, by stworzyć dojrzały związek.
  4. Żeby się odegrać lub zemścić za zdradę lub inne przewinienie, sypiasz z jego kolegą z pracy lub przyjacielem rodziny. Satysfakcja z takich postępków jest marna, a skutek wręcz odwrotny: zamiast ulgi, otrzymujesz lawinę złości. Seks bez intymności ruinuje twoją godność osobistą i wystawia twoją wrażliwość na ciężką próbę. Narażasz się na ponowny rykoszet i bezpardonową walkę, w której nie ma wygranych.

Niekiedy partnerskie nieporozumienia kończone w łóżku mają swój happy and. Wnoszą we wspólne życie dreszczyk emocji, odświeżają namiętność. Niestety, seks ma moc uzdrawiania tylko w związkach opartych na miłości, zaufaniu i szczerej komunikacji. Kiedy staje się jedynym sposobem łagodzenia konfliktów i wchodzi w nawyk, staje się wrogiem związku. Daje krótkotrwałą przyjemność fizyczną, za którą niestety nie stoi wzajemne zrozumienie psychiczne. Tajone żale i pretensje zalegają wewnątrz. Jeśli nie nauczymy się rozmawiać, nie możemy liczyć na to, że nasze ciała wyręczą nas w rozwiązywaniu problemów.

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie