Najpierw była amerykańskim wymysłem i trudnym słowem z żargonu psychologów. Potem – złotym środkiem, który pomógł nam przełamać nieśmiałość i bronić się przed wchodzeniem sobie na głowę. Niestety dziś asertywność coraz częściej bywa usprawiedliwieniem dla arogancji, a nawet bezczelności. Czas przypomnieć sobie, czym tak naprawdę jest, jak dzięki niej być bardziej szczęśliwą i lubianą.
Mówimy bez ogródek, co myślimy. Zaciekle bronimy swoich praw, zapominając o ludzkich odczuciach i zwyczajnej życzliwości. Trzaskamy drzwiami, mówimy „nie”, nie zważając ile zawdzięczamy osobie, której odmawiamy. Uważamy, że mamy prawo obrazić kogoś, bo nas skrytykował i czujemy się z tym w porządku, bo przecież „to było takie asertywne!”. Sęk w tym jednak, że grubo się mylimy. Bo ucząc się obrony własnych granic i dbania o własny interes, wiele z nas popada ze skrajności w skrajność. I zamiast decydować się na zachowanie asertywne, wybiera raczej agresywne, myląc jedno z drugim. Stop! Naucz się je odróżniać.
1. Nie trać szacunku do siebie
Największą sztuką jest nie być ani uległą, ani napastliwą. Dbać o własne korzyści tak, aby nie naruszać granic, ani nie ranić innych ludzi: odmawiać, bronić swoich praw, prosić, wyrażać opinie, przyjmować cudze zdania i krytykę, a także umiejętnie ją wyrażać. Herbert Fensterheim, jeden z twórców treningów asertywności, udziela rady: „jeśli masz wątpliwości, czy twoje zachowanie jest asertywne, sprawdź, czy choćby odrobinę zwiększa ono twój szacunek do samego siebie.” Weź też pod uwagę, że asertywność to nie tylko słowa; ważny jest także ton głosu, gesty i mimika twarzy. Kiedy zwracasz się do kogoś, a twoja mina, czy ton głosu wyraża pogardę, rozmówca łatwo zdemaskuje twoje intencje.
Jeżeli w kontaktach z innymi trzymasz się zasady „ja jestem w porządku i ty jesteś w porządku”, dbasz o swoje interesy bez popadania w złość, czy konflikty. Ale problem zaczyna się wtedy, kiedy myślisz „ja jestem ok, ale ty nie.” Kierowana poczuciem krzywdy, czy niesprawiedliwości, zamieniasz się w jeża, myląc asertywność z agresją. Cały świat staje się jednym wielkim polem bitwy. Z danych Pentora wynika, że jesteśmy coraz mniej życzliwi: tylko w ciągu miesiąca każdy z nas średnio wdaje się w kłótnię z nieznajomym, co czwarty robi awanturę sprzedawcy w sklepie, czy na poczcie. Powodem aż jednej trzeciej interwencji Służby Ochrony Kolei są pasażerowie wybuchający gniewem. Lawinowo rośnie liczba rozwodów z powodu problemów z porozumiewaniem się.
2. Nie obrażaj innych
Nie musisz walczyć w obronie własnych granic zawsze i wszędzie. Bo asertywność to nie styl bycia, a jedynie sposób postępowania, który możesz wykorzystać, w zależności od sytuacji. Zastanów się, czy asertywne (twoim zdaniem) zachowanie nie popsuje twoich relacji z bliskimi czy ważnymi osobami? Czy więcej stracę, czy zyskam, jeśli zachowam się pewnie, zdecydowanie, może nawet ostro? Czy narażę się na utratę posady, urażę tatę, czy teściową, zniechęcę do siebie sąsiadkę? Od czasu do czasu warto coś zignorować, czy obrócić w żart. Czasami niewinne kłamstewko bywa lepsze dla obopólnych stosunków niż prawda w oczy. Wybierając asertywne rozwiązania, kieruj się intuicją i zdrowym rozsądkiem.
Nie zawsze musisz uzasadniać odmowę, a jeśli koniecznie chcesz, pomyśl, czy sama chciałabyś usłyszeć taką prawdę. Możesz powiedzieć namolnemu sprzedawcy: „Dziękuję, nie jestem zainteresowana, niedawno kupiłam taki sam produkt”, zamiast: „nie kupię nic od pana, ponieważ sprzedaje pan okropną tandetę”.
3. Odmawiaj uprzejmie
Jak często zdarzyło ci się powiedzieć: „Nie przerywaj mi!”, „Niech pan się na mnie nie pcha!”, „Czyś ty zwariowałaś, żeby dzwonić o ósmej rano?” Oto obrona swoich praw, ale kosztem innych. Podobnie, jeśli odpowiadasz atakiem na atak czy wścibstwo, zazwyczaj oboje wychodzicie z tej potyczki urażeni. Asertywna odmowa nie zawiera pretensji ani usprawiedliwień. Jeśli chcesz odmówić, czy sprzeciwić się zachowaniu, którego nie akceptujesz, powiedz krótko: – Nie, nie zgadzam się. – Nie życzę sobie, żebyś…- Ja tak nie uważam. – Wolałabym, gdybyś… Używaj zwrotów: wolę, chcę, wybieram, jest dla mnie ważne, mam zamiar, postanowiłam, zdecydowałam. Ważne, aby mówić w pierwszej osobie (ja), a nie w drugiej (ty). Kiedy koncentrujesz się na „winie” przeciwnika, on czuje się zachęcony do opierania ataku. Łatwiej odmawiać, czy stawiać granice, dodając krótkie wyjaśnienie, w którym opiszesz, co czujesz. – Przykro mi, że tak o mnie myślisz. – Jest mi nieprzyjemnie, gdy… – Nie lubię, kiedy…
Oto technika asertywnego odmawiania czy wyrażania swojego punktu widzenia, która pozwoli ci pozostać grzeczną i nie przybrać postawy niszczącej rozmówcę. Sprawdza się w życiu osobistym, w pracy, miedzy przyjaciółmi. Trzymaj się kolejności, to ważne.
-
FAKTY I MYŚLI: objaśnij sytuację tak, jak ją widzisz, jak najbardziej obiektywnie. Trzymaj się sedna sprawy; nie ulegaj pokusie moralizowania, czy mnożenia innych nagromadzonych wcześniej żalów. „Po raz trzeci z rzędu pożyczasz ode mnie pieniądze i nie oddajesz w umówionym czasie. Poza tym sama muszę ci pierwsza przypominać o spłaceniu długu. Myślę, że to nie służy najlepiej naszym stosunkom”.
-
EMOCJE. Zamiast oskarżać kogoś o to, że wpędza cię w złe samopoczucie, opisz swoje emocje w pierwszej osobie. Np. „Ta sytuacja jest dla mnie krępująca”, „Nie czuję się dobrze w takiej roli”, „Twoje zachowanie mnie złości”.
- POTRZEBA / PROŚBA / POLECENIE
Następnie powiedz, czego oczekujesz od tej osoby; co chcesz, aby się wydarzyło, by problem się zakończył. Skoncentruj się na 1-2 potrzebach. „Chciałabym, żebyś przestrzegała terminu spłaty, a jeśli z jakiegoś powodu nie będziesz mogła oddać w terminie, powiedz mi o tym wcześniej.”
Wreszcie określ, co nastąpi, jeśli ta osoba spełni twoje żądanie czy prośbę. „Jeśli akceptujesz te zasady pozostaniemy w dobrych stosunkach i zapomnimy o tym nieporozumieniu. A jeżeli nie – więcej nie pożyczę ci pieniędzy.”
4. Asertywnie i miło jednocześnie
Zanim coś odburkniesz, zastanów się, czy nie lepiej odpowiedzieć tak, by nie dopuścić do sprzeczki, czy otwartego konfliktu. Oto kilka technik, które ci w tym pomogą.
„zdarta płyta”
Jeśli twoje polecenie lub prośba spotyka się z ignorancją, albo krytyką, nie unoś się. Najskuteczniejszą metodą na opornych jest powtarzanie do znudzenia tego samego polecenia lub prośby: tym samym tonem i w tej samej formie.
„mgła”
Jeśli słyszysz na swój temat: „wyglądasz chorowicie”, to nie powód, aby odpowiadać „a tobie co do tego?”. Nawet, jeśli się z tym nie zgadzasz, zastanów się, czy ta osoba rzeczywiście chce cię aatakować, czy może martwi się o ciebie? „Mgła” polega na tym, że pozornie zgadzasz się z opinią rozmówcy. „Może masz rację, ostatnio nie czuję się najlepiej”.
„bumerang”
Gdy ktoś rzuca oskarżenia, próbuje oceniać, czy krytykować, zamień jego zarzuty w swoje atuty, np. „jesteś egoistką”- „tak, to prawda, w tym momencie najbardziej liczą się dla mnie moje potrzeby, dlatego potrafię rozwiązywać własne problemy.”
zamiana oceny w opinię
Kiedy słyszysz na swój temat czyjeś oceny lub nie zgadzasz się z opinią innych, odruchowo odpierasz argumenty, by udowadniać swoje racje. Tymczasem łatwo zamienić taką ocenę w opinię i nie dopuścić do dalszego konfliktu. „Przykro mi, że tak o mnie myślisz. Ja mam na swój temat odmienne zdanie.”
zignorowanie
- Pani zupełnie nie orientuje się w obsłudze tego programu.
- Rozumiem, że takie jest pana zdanie (zamiana w opinię). Czy to już wszystkie zastrzeżenia pod moim adresem?
demaskowanie aluzji
Nie wszyscy mają odwagę, aby zarzuty wyrazić wprost. Jeśli zdemaskujesz prawdziwą treść aluzji, czy dowcipu, zręczniej będzie zareagować na krytykę wprost: – Och, jak tak można. Obrus zupełnie zabrudzony. Ktoś tu nie zna zasad kultury. – To ja jadłam w tym miejscu. Rozumiem, że masz do mnie pretensje, że pobrudziłam obrus, tak?
Ramka. 1
Jak przyjmować komentarze na swój temat bez wybuchania gniewem?
- Wysłuchaj spokojnie, co rozmówca ma do powiedzenia.
- Nie przerywaj.
- Nie okazuj emocji i nie reaguj natychmiast.
- Powtórz to, co usłyszałaś, aby sprawdzić, czy dobrze zrozumiałaś.
- Jeśli nie masz pewności, co ta osoba ma na myśli, zadawaj jej dodatkowe pytania, np.:
„na podstawie czego tak sądzisz?”, „co dokładnie masz na myśli”, „czy możesz podać jakiś przykład?”, „kogo masz na myśli?”, „czyja to jest opinia?”.
- Przyznaj się do błędu, jeśli go popełniłaś.