Wyrażanie niezadowolenia pomaga parom uczyć się siebie nawzajem, pod warunkiem, że wyrażamy się otwarcie, tak szybko jak się da i sam na sam. Często jednak niezadowolenie pokazujemy w zakamuflowany sposób, po to, by przejąć w związku władzę, upokorzyć, zemścić się, czy zaimponować innym. Czekamy na moment, gdy znajdziemy się w grupie, bo wśród innych czujemy się silniejsi. Najtrudniej się bronić, gdy partner okazuje urazę pod przykrywką dowcipu czy ironii, albo ignoruje cię w towarzystwie. Odpowiednia reakcja i konsekwentne powtarzanie jej za każdym razem, gdy on tak się zachowuje- to najszybszy sposób na to, by zaczął cię szanować i mówić wprost, o co mu chodzi we właściwym czasie, czyli wtedy, gdy nikt was nie widzi.
Czasami myślisz, że zasłużyłaś na raniące słowa lub odrzucenie i pokornie znosisz jego złośliwości. Jednak godząc się na takie traktowanie wyłącznie podkopujesz dobre mniemanie o sobie. Poza tym wcale nie zmobilizuje cię to do zmiany, ale zrodzi bunt, żal i sprowokuje dalsze konflikty w przyszłości. On natomiast dostaje przyzwolenie na takie zachowanie; masz jak w banku, że będzie sobie pozwalał na coraz więcej.
Bądź wrażliwa na:
- żarty, w stylu: mój kochany tłuścioszek, śliczny głuptasie, moja żoneczka najpierw mówi, potem myśli. Niby jest dla ciebie milutki, więc nie wiesz, czy inni nie pomyślą, że się czepiasz.
- Krytyczne uogólnienia, np jesteś bezmyślna, gadasz bzdury, ale z ciebie idiotka. Nie wiesz dokładnie, jaki konkretny zarzut kryje się pod tą ogólną oceną. Masz wrażenie, że jesteś po prostu do niczego.
- Ujawnia szczegóły twojego życia, które cię kompromitują, np. opowiada o twoich gafach czy błędach lub podaje twoje intymne zwierzenia czy fakty do wiadomości wszystkich w towarzystwie. Ze wstydu chciałabyś się zapaść pod ziemię, więc twoje szansy obrony słabną.
- Robi aluzje: „Wszyscy inteligentni ludzie to wiedzą”, „każdy głupi to wie”. Podkopuje poczucie wartości, pozbawiając cię szansy obrony.
- Nie odpowiada na twoje pytania, nie patrzy w oczy, mówi o tobie przy tobie do innych „ona”
ABC obrony:
- Bądź konsekwentna, nie pozostawiaj jego słów bez komentarza za każdym razem, gdy to robi, najlepiej w ten sam, identyczny sposób.
- Nie zwlekaj z reakcją, aż przyjdziecie do domu. Masz prawo, żeby bronić się jawnie, nie wychodząc z towarzystwa. To go szybciej nauczy szacunku, ale z pewnością na jakiś czas zaostrzy wasze stosunki. W najgorszym wypadku poproś go, żeby wyszedł z tobą na chwilę na korytarz lub na zewnątrz.
- Zanim zareagujesz, powtórz to, co usłyszałaś, aby sprawdzić, czy dobrze zrozumiałaś. Zadawaj pytania dla wyjaśnienia tego, co usłyszałaś.
Kroki samoobrony:
- Przypomnij raniący komentarz lub zachowanie np. „powiedziałeś, że …”, „nie odpowiadasz na moje pytania i nie patrzysz mi w oczy” albo potwierdź, czy dobrze rozumiesz jego zarzut: „O ile dobrze zrozumiałam, powiedziałeś, że..”
- Powiedz jak odebrałaś jego słowa lub zachowanie, zdemaskuj aluzję: „odebrałam to tak, jakbyś mnie krytykował”, „odnoszę wrażenie, że mnie atakujesz”, „pomyślałam sobie, że się ze mnie wyśmiewasz”
- Powiedz, jakie emocje wzbudzają tobie jego słowa, np. „jest mi przykro”, „zabolało mnie to”, „czuję się poniżona”, „czuję się ignorowana”
- Postaw granicę, np. „Trudno mi tolerować twoje słowa, (zachowanie)”
- Określ oczekiwania: Chcę…; Oczekuję…; Proszę Cię…; Żądam…, żebyś nigdy się już do mnie tak nie zwracał
- Jeśli na dwie twoje prośby nie reaguje zmianą, zapowiedz sankcję,: „Jeżeli jeszcze raz powiesz do mnie w ten sposób, to …”(tu wymyśl stosowną sankcję dla niego i bądź konsekwentna)
Inne skuteczne sposoby, aby twój maż zaczął cię szanować:
- zamień ocenę w opinię „To jest twoja opinia, ja mam całkiem inne zdanie na swój temat.”
- porównanie: „Powiedziałeś do mnie (cytat), jeśli dobrze rozumiem, tak? Ja nie używam wobec ciebie takich słów i wolałabym, żebyś i ty nie używał ich wobec mnie. Czy możemy się tak umówić?”.
- wskaż korzyści z jego zmiany zachowania: „Jeśli będziemy odnosili się do siebie bez używania takich słów, oboje będziemy zadowoleni. A przecież chyba każdy to lubi, prawda? (ukryta sugestia)
- pokaż mu potencjalną stratę z jego zachowania:
„Powiedziałeś do mnie (cytat), jeśli dobrze rozumiem, tak? Skoro ty tak do mnie mówisz, ja mogłabym tak powiedzieć do ciebie. I jak myślisz, czym to się może skończyć? Jeśli będziemy odnosili się do siebie bez używania takich słów, oboje unikniemy przykrości. A przecież chyba nikt nie lubi czuć się źle, prawda? (ukryta sugestia)
- kiedy w towarzystwie mąż zaczyna krytyczną tyradę na twój temat, spytaj o zdanie innych: „Kto z was przyzna rację mężowi?” Wtedy to ty stawiasz krytyka przed oceną. Brak poparcia grupy powstrzyma go przed dalszymi atakami.
- zignoruj: „Rozumiem, że takie jest twoje zdanie na mój temat (zamiana w opinię). Czy masz do mnie jeszcze jakieś inne zastrzeżenia?”
- Sprowadzaj rozmowę od ogólników do konkretów. Kiedy mąż mówi: „Twoje planowanie wydatków jest do niczego, nie znasz się na tym”, sprecyzuj: „Dobrze, ale co konkretnie jest do niczego? „Co dokładnie masz na myśli? Czy możesz uzasadnić?”