O niektórych ludziach mówimy: to urodzony kłamca. Czy rzeczywiście można przyjść na świat wyposażonym w zdolności ułatwiające wprowadzanie innych w błąd?
Już w latach 20. psychologowie wykazali, że nie istnieje trwała cecha zwana uczciwością. Nie można zatem również urodzić się kłamcą. Pomimo takich wyników badań autorytety w dziedzinie badań nad kłamstwem, a do takich można zaliczyć Paula Ekmana, piszą o naturalnych kłamcach. Zdaniem Ekmana, ludzie ci już w dzieciństwie nabywają przekonania, że potrafią wprowadzić w błąd swoje otoczenie. Nie odczuwają żadnego strachu przed przyłapaniem na oszustwie. W badaniach Ekmana nie zidentyfikowano specjalnych cech osobowości, które by odróżniały naturalnych kłamców od innych ludzi. Nie były to osoby psychopatyczne, natomiast charakteryzowały się elastycznym, kombinatorycznym sposobem myślenia. Wyróżniał je również pewien poziom indywidualizmu. Niestety, niewiele jest badań na ten temat. Można natomiast natrafić na dość interesujące badania dotyczące kłamców patologicznych. Cóż to za ludzie?
Niemiecki antenat
W północnych Niemczech, w małej miejscowości Bodenwerder, żył Karl Friedrich Hieronymous von Münchhausen – król łgarzy i jedna z bardziej barwnych postaci w literaturze niemieckiej. Był on XVIII-wiecz-nym najemnikiem, który walczył w armii rosyjskiej przeciwko Turkom. Po powrocie do swego rodzinnego miasta, raczył łatwowiernych słuchaczy opowieściami o swoich przygodach i bohaterskich czynach. Przygody barona biją na głowę przypadki Guliwera – miał na koncie dwie podróże na Księżyc (w tym jedną niezamierzoną), lot na kuli armatniej, wyciągnął sam siebie za włosy z bagna, w którym tonął, powędrował także przez morze mleka na wyspę serową. Baron Münchhausen jest chyba najbardziej znanym kłamcą patologicznym na świecie. Trudno byłoby jednak wyciągać wnioski o zachowaniach patologicznych kłamców tylko na podstawie niezwykłych przygód barona.
Budowanie fikcji
Kłamstwo patologiczne to problem słabo zbadany. Najbardziej chyba wyczerpujący i najlepiej poparty dowodami empirycznymi opis zjawiska przedstawili William i Mary Healy w książce „Pathological laying, accusation and swindling. A study in forensic psychology”. Swoje rozważania na temat patologicznych kłamców oprę w znacznej mierze na ich badaniach i obserwacjach. Ponieważ ilość patologicznych kłamców w normalnej populacji jest stosunkowo niewielka, również metody badawcze ograniczają się raczej do analizy pojedynczych przypadków i trudno jest odnaleźć wyczerpujące analizy ilościowe.
Autorzy wspomnianej pracy twierdzą, że zjawisko patologicznego kłamstwa polega na fałszowaniu rzeczywistości w stopniu skrajnie nieadekwatnym do rezultatu, jaki przy pomocy tego kłamstwa chce się osiągnąć. Słyszałem kiedyś opowieść, jak osoba okłamywana przez, najprawdopodobniej, patologicznego kłamcę została poinformowana o śmierci jednego z rodziców kłamcy, problemach rodzinnych, konieczności wyjazdu na pogrzeb, a wszystko po to, żeby nakłonić okłamywanego do zastępstwa w pracy! Oczywiście rodzice cieszyli się dobrym zdrowiem, o czym okłamywany miał okazję wkrótce się przekonać. Był to typowy przykład kłamstwa patologicznego. Budowanie fikcji w stopniu całkowicie nieadekwatnym do celu, jaki chcemy osiągnąć.
Osoby określane mianem kłamcy patologicznego nie są ludźmi chorymi umysłowo, niedorozwiniętymi czy cierpiącymi na epilepsję. W takich przypadkach nadmierne fantazjowanie czy też fałszowanie rzeczywistości jest jednym z objawów chorobowych. Kłamstwo rzadko, jeżeli w ogóle kiedykolwiek, dotyczy pojedynczego zdarzenia. Ujawnia się w czasie różnych okazji na krótki okres, ale najczęściej występuje w ciągu wielu lat, a czasami nawet przez całe życie kłamcy. Autorzy monografii są skłonni określać kłamstwo patologiczne raczej w kategoriach cech człowieka niż w odniesieniu do sytuacji. Synonimami określającymi to zjawisko są również mitomania i pseudologia phantastica.
Z patologicznym kłamstwem można pomylić fantazjowanie dziecięce lub fantazjowanie przez nastolatków w okresie dorastania. Istotnie, skomplikowane wizje fikcyjnego świata tworzone przez dzieci przypominają swoją rozległością i wybujałością wytwory patologicznych kłamców. Jednakże o ile fantazjowanie dziecięce czy młodzieńcze mija wraz z wiekiem, o tyle kłamcy patologiczni kłamią najczęściej przez całe życie. Nie jest ono również na stałe związane z przestępczością, chociaż umiejętności kłamania są u osób naruszających prawo zwykle bardzo dobrze wykształcone. Dość często kłamcy patologiczni, poza wprowadzaniem w błąd otoczenia, starają się w jakiś sposób oszukać samych siebie. Jest to naturalnie związane z tworzeniem idealnego obrazu „ja”.
Utalentowani ludzie
Jak wygląda psychologiczna charakterystyka patologicznego kłamcy? Analiza 19 przypadków patologicznych kłamców i osób angażujących się w patologiczne oskarżenia wskazuje, że większość z nich posiada wyjątkowe zdolności językowe. Przede wszystkim wyróżniają ich duże ogólne zdolności konwersacyjne. Większość patologicznych kłamców jest świadoma swoich zdolności np. do tworzenia długich i barwnych kompozycji językowych. Postronni obserwatorzy określają ich jako wielkich mówców, czasami jako osoby romantyczne, fantastyczne itp. Zatem z dużą dozą pewności można powiedzieć, że istnieje wyraźna zależność pomiędzy płynnością językową a skłonnościami do patologicznego kłamstwa. Należy jednak przestrzec przed wyciąganiem pochopnych wniosków: nie każda osoba posiadająca zdolności językowe, będzie miała skłonności do patologicznego kłamstwa.
Cechą charakterystyczną patologicznego kłamcy jest również głęboko zakorzeniony egocentryzm. W większości przypadków można zaobserwować nadmierne samouznanie, bardzo mało sympatii w stosunku do innych i nieliczenie się z cudzymi opiniami. Patologiczni kłamcy często wyobrażają sobie siebie w bohaterskich rolach i te wyobrażenia zajmują centralne miejsce w ich opowieściach.
W specjalnych testach, których używa się do sprawdzania wiarygodności świadków sądowych, ilość błędów w relacjonowaniu jakiejś sytuacji była zdecydowanie większa wśród patologicznych kłamców niż w grupie kontrolnej. Miały one charakter czysto inwencyjny. Takich błędów nie zawierają zwykłe opisy prezentowane przez normalnych ludzi. W testach nie wykazano jednak podatności na sugestię. Patologiczni kłamcy chcą po prostu przedstawiać rzeczywistość zgodnie ze swoją inwencją, wyobrażeniem, ale są odporni na fałszywe sugestie, które podsuwają im inni.
Gdzie są korzenie?
Pewne prawidłowości dla formowania się osobowości patologicznego kłamcy możemy odnaleźć w jego środowisku rodzinnym, dzieciństwie czy okresie dojrzewania. Wielu spośród 19 analizowanych, mentalnie zdrowych, patologicznych kłamców miało kontakt z pewnymi dewiacjami społecznymi występującymi w najbliższej rodzinie. W rodzinach tych występowały:
- Choroba psychiczna – 6 przypadków;
- jedno lub dwoje rodziców było uzależnionych od alkoholu – 6 przypadków;
- rodzic kryminalista albo prowadzący niezwykle rozwiązły tryb życia – 4 przypadki;
- samobójstwo rodzica – 1 przypadek;
- ekstremalnie neurotyczny rodzic 1 przypadek;
- rodzic chory na syfilis – 2 przypadki;
- rodzic chory na epilepsję – 1 przypadek;
(Przypadki nie sumują się do 19, bo niektóre zjawiska współwystępują).
W badaniach wykazano ponad wszelką wątpliwość, że cecha, jaką jest patologiczne kłamanie, nie jest dziedziczona. Wiadomo natomiast, że taka tendencja kształtuje się we wczesnej młodości. Jeżeli w okresie formowania się osobowości zostanie podtrzymana tendencja do prawdomówności, to nie rozwinie się już nigdy patologiczny kłamca. Badania wykazały ponadto, że kobiety mają większą tendencję do rozmijania się z prawdą niż mężczyźni; łatwiej im to przychodzi.
Środowisko patologicznego kłamcy trudno także nazwać harmonijnym. Oto wyniki analizy:
- dobre warunki w domu rodzinnym – 5 przypadków;
- bieda w domu – 2 przypadki;
- bardzo niskie wykształcenie rodziców- 2 przypadki;
- niemoralność w życiu domowym – 6 przypadków;
- brak opieki i kontroli rodzicielskiej lub jej znaczne deficyty – 6 przypadków;
- Trudne warunki domowe – 1 przypadek.
Psychiczne „zakażenie”
Wczesne doświadczenia emocjonalne patologicznych kłamców były szokujące. Ośmiu na 19 badanych miało bardzo wczesne doświadczenia seksualne. Pięć osób znajdowało się pod znaczącym wpływem złych dorosłych. Pięciu z 19 patologicznych kłamców (tylko tam, gdzie udało się zdobyć wystarczające dane) mieszkało w domu z osobą, którą można uznać za chronicznego krętacza. Psychiczne „zakażenie” tendencją do kłamania wydaje się bardziej niż prawdopodobne, szczególnie w czasie, gdy kształtuje się osobowość. Prawdopodobnie tendencja taka występuje jedynie wtedy, gdy istnieje jakaś predyspozycja do niestabilności. Inną przyczyną takiego „zakażenia” może być brak fizycznej i psychicznej stabilności w okresie dojrzewania.
W wielu badanych przypadkach okazało się, że pewne dewiacje w życiu seksualnym wysoko korelują z tendencją do patologicznego kłamstwa. Może to wynikać z konfliktów wewnętrznych, bowiem spora liczba spośród analizowanych osób zaczęła kłamać od czasu, kiedy przydarzyło im się jakieś doświadczenie o głębokim kontekście emocjonalnym. Te doświadczenia i emocje zostały wyparte. Może to świadczyć o tym, że wyparte zdarzenia odgrywają znaczącą, jeśli nie kluczową rolę, w genezie patologicznego kłamstwa. Takie zdarzenia miały nierzadko charakter seksualny.
Charakterystyka patologicznego kłamstwa pokazuje, że wyrasta ono z tendencji, która może z łatwością wyrażać się w innych formach. Częste są np. oszustwa, czasami kradzieże, ucieczki z domu (łącznie z przyjmowaniem innej tożsamości). Należy jednak podkreślić, że omawiane przypadki nie mają nic wspólnego z psychopatią. Badane osoby, jeśli pominąć skłonności do patologicznych kłamstw, były osobami najzupełniej zdrowymi psychicznie.
Bibliografia:
Ekman P., Kłamstwo i jego wykrywanie w biznesie, polityce, małżeństwie. Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1997.
Healy W., Healy M., Pathological laying, accusation and swindling. A study in forensic psychology. The Project Gutenberg, March, 1996.