Miłosne reklamacje

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 02.03.2015

Czujesz skrępowanie, gdy chcesz powiedzieć swojemu mężczyźnie, czego od niego w łóżku oczekujesz, lub co chciałabyś zmienić? Czy zdarza ci się przemilczeć problem w obawie, by go nie urazić? Albo, zamiast wyrazić to delikatnie, podnosisz głos i awantura gotowa? Żadna z tych metod nie gwarantuje powodzenia w rozwiązywaniu waszych problemów z seksem. Oto kilka dobrych sposobów, aby to zmienić.

  1. Wybierz odpowiednie miejsce i czas. Najlepiej nie dyskutować o problemach w trakcie zbliżenia. Nie potrafimy wtedy trzeźwo myśleć i zbytnio ulegamy emocjom. Spróbujcie rozmawiać tuż po seksie, a najlepiej poza sypialnią, kiedy nikt wam nie przeszkadza. Unikaj poruszania trudnych tematów, kiedy macie na głowie inne problemy rodzinne, zawodowe, czy zdrowotne.
  2. Weź odpowiedzialność za swoje słowa, czyli opisuj swoje myśli i uczucia w pierwszej osobie. Komunikat typu JA brzmi: np. „odczuwam zbyt gwałtownie, kiedy we mnie wchodzisz.” „chcę, abyś od czasu do czasu klepnął mnie po pośladkach”, „Ja potrzebuję dłuższej gry wstępnej”. Zamiast: „Ty zawsze dobierasz się do mnie bez gry wstępnej”, czy „nigdy nie potrafisz odgadnąć, na co mam ochotę”. Takie uogólnienia przekonują go, że jest do niczego, więc nie warto się starać. Podobnie dwuznaczniki, mówienie czegoś innego, niż się myśli, niejasne aluzje lub porównania- wszystko to są bariery prowadzące do nieporozumień.
  3. Unikaj monologu. To, co on ma do powiedzenia decyduje także o tym, jak potoczy się rozmowa. Opanuj skłonność do przerywania. Zadawaj jednak takie pytania, jak „Co masz na myśli?”, „Czy możesz dać jakiś przykład?”, jeśli nie rozumiesz partnera. Bądź aktywnym rozmówcą, ale także współodczuwającym słuchaczem. Jeśli masz gotową odpowiedź, zanim on jeszcze nie skończył swojej kwestii, to sygnał, że rozmowa nie potoczy się pomyślnie.
  4. Mowa ciała: obserwowanie go podczas rozmowy pomoże ci w zrozumieniu tego, co tak na prawdę ma ci do powiedzenia. Jeśli nie patrzy ci w oczy, nerwowo wyłamuje palce, puka długopisem w stół, czy przytupuje nogą, zdradza tym samym, że nie jest jeszcze gotowy na trudne pytania i szczere odpowiedzi. Zadbajcie więc o wspólny relaks. Jednak ty możesz go zachęcić do rozmowy umiejętną grą ciała: unikaj krzyżowania rąk na piersi, czy zakładania nogi na nogę (to pozycja zamknięta, protekcjonalna). Jeśli siedzisz na krawędzi krzesła, stwarzasz wrażenie, że niecierpliwie czekasz na odpowiedź. Jeżeli natomiast siedzisz wygodnie, lekko pochylając się w przód, zapraszasz go do szczerej rozmowy.
  5. Metoda cukierka: Przed krytyką wyraź uznanie, czyli zanim powiesz mu, co chciałabyś zmienić w jego zachowaniu, powiedz mu komplement np., co w nim lubisz. „Uwielbiam, kiedy całujesz mnie za uchem. Czy mógłbyś w ten sam sposób całować moje piersi, zanim zaczniemy się kochać?”, zamiast: „Dlaczego nigdy nie pieścisz moich piersi, czyżbyś miał im coś do zarzucenia?” W ten sposób on unika roli oskarżonego, czuje się doceniony i spełni twoje życzenie z przyjemnością.
  6. Nie wszystko podlega reklamacji, zwłaszcza to, czego nie można zmienić. Nie brałaś kota w worku, więc nie narzekaj np. na wielkość jego członka, wzrost, czy łysinę. Podobnie on nie ma prawa krytykować twoich piersi (nawet, gdy po porodzie się nieco zmieniły), wcięcia w talii, czy rozstępów. Nie żenił się z Pamelą Anderson, więc musi zaakceptować drobne mankamenty twojej urody czy figury.
  7. Milczenie nie jest złotem. Nie milcz więc w nadziei, że on się domyśli. Jesteś nadąsana i podenerwowana, ale nie potrafisz wydusić ani słowa, bo wydaje ci się, że skoro cię kocha, to powinien wiedzieć, czego ci trzeba. Nic bardziej błędnego. Mężczyźni rzadko posiadają „szósty zmysł” i niestety, trzeba im podpowiadać. Duszenie w sobie niewyjaśnionych nieporozumień prowadzi do niekontrolowanych wybuchów złości w najmniej oczekiwanych momentach. Najczęściej wycofywanie się i złość w seksie jest oznaką problemów pozałóżkowych. Jeśli sypialnia staje się areną walki, jest to sygnał, że w waszym związku szwankuje nie tylko seks, ale też uczucia.
  8. Jeśli to twój partner jest typem „milczka”, powinnaś nauczyć się nakłaniać go do rozmowy, kiedy czujesz, że w łóżku coś wisi w powietrzu, a na pytania „o co chodzi?” on odpowiada dyplomatycznym „o nic”. Nie złość się na niego, słowa po prostu ciężko mu przychodzą. Ucz się porozumiewania innymi sposobami, np. dotykiem. Kieruj jego dłońmi i ucz do, jak chcesz być dopieszczana. Wyrażaj zadowolenie cichym pomrukiem, żeby wiedział, że jest na dobrym tropie.
  9. Proś o to, czego pragniesz. Masz prawo do przyjemności z seksu, więc nie wahaj się prosić o urzeczywistnienie twoich marzeń. Oczywiście, im dłużej go znasz, im mocniej mu ufasz, tym łatwiej jest prosić. Ucz się jednak tego już od samego początku. Proś tak, by on nie czuł się przyparty do muru, tzn., nie szantażuj go i nie wyrabiaj poczucia winy.
  10. Mów, czego nie lubisz, ale ostrożnie!. Umiejętne oznajmianie partnerowi swoich pragnień wyrabia w nim potrzebę ich spełniania, np. „Wolę, kiedy mnie tu leciutko dotykasz, a nie podszczypujesz”, zamiast „denerwuje mnie takie podszczypywanie”. W łóżku możesz sobie pozwolić na prośby, ale nigdy na długie dyskusje o tym, czego nie lubisz. Krótko przerwij niepożądane zachowanie (powiedz: „wolałabym, żebyś…) i przejdź do tego, czego oczekujesz.

Ważne:

  • większość osób nie mówi partnerom o tym, co im się nie podoba w ich stosunkach intymnych z obawy, aby ich nie urazić. Jednak jeśli nic nie mówisz, twój partner może przypuszczać, że ci się to podoba i postępować tak dalej. Cisza powoduje narastanie problemu.

Chciałabym by on był bardziej czuły w ciągu dnia. Tak zwyczajnie na co dzień. By mnie przytulał i głaskał. Mówił, że kocha. A on potrafi być miły i namiętny, ale tylko w łóżku.  To kompletnie bez sensu. Czuję się jakbym była „używanym ciałem” do zaspokajania jego potrzeb. Faktycznie w seksie jest niezły. Może to głupie, ale mi to nie wystarcza. Więc czasami krzyczę na niego, że mnie kompletnie nie rozumie. Wściekam się, kiedy on staje w opozycji do moich potrzeb. Przecież wiesz Cię kocham – mówi. Ale przytulić i pogłaskać nie chce. Twierdzi, że nie potrafi. A mi tak bardzo brakuje zwykłego chodzenia za rękę. Im bardziej pragnę, tym on bardziej nie chce mi tego dać. On chyba mnie nie kocha. Bo jak ktoś kocha, to potrafi to okazywać. On nigdy taki nie był. Może przez chwilę na początku naszego związku. Jak z nim mam rozmawiać? Jak na niego wpłynąć?

Komentarz:

To, że ktoś kocha, wcale nie oznacza, że musi umieć to okazywać. Masz pecha, bo trafił ci się introwertyczny kochanek. To niestety jest względnie stała cecha osobowości, ale można ją nieznacznie modelować. Na pewno krzyczenie nic tu nie pomoże. Pretensje i żale także nie. Naucz się wyrażać życzenia w formie łagodnych próśb: „chciałabym…, marzy mi się…, było by mi miło, gdybyś…”. Zawsze pierwsza dawaj mu przykład- weź go za rękę, przytul, pogłaszcz i zawsze skomentuj, np. „czy to nie wspaniałe, że jesteśmy sobie tak bliscy?”, albo „teraz czuję, że jesteśmy prawdziwą parą”. Akcentowanie takich gestów sprawi, że on uzmysłowi sobie, jak jest to dla ciebie ważne. Zawsze chwal go za najmniejsze gesty czułości. To go zachęci do większej wylewności.


Nigdy nie rozmawiałam ze swoim partnerem o seksie. Zawsze porozumiewamy się w łóżku pozawerbalnie. Ale on nie potrafi częstozrozumieć wysyłanych przeze mnie sygnałów. Wkładam mu jego dłoń pomiędzy swoje uda, on ją cofa. Chyba nie wie nawet, gdzie tak dokładnie znajduje się łechtaczka. Nigdy nie usiłował jej szukać. Z poprzednim kochankiem było mi cudownie: po prostu mdlałam z rozkoszy. Z obecnym zdecydowanie gorzej: rzadko przeżywam szczytowanie. Dlatego tak bardzo boję się mu to powiedzieć. Przecież on poczuje się gorszym samcem. Mężczyźni są przecież bardzo wrażliwi na tym punkcie.

Komentarz:

Owszem, są wrażliwi, ale jedni mniej, inni bardziej. Nie sprawdzisz tego, jeśli nie spróbujesz rozmawiać z nim przy pomocy słów. Pamiętaj, że zdecydowana mniejszość mężczyzn potrafi czytać z gestów. Z pewnością on czeka na jakieś werbalne wskazówki, ale jest zbyt nieśmiały, żeby pytać. Dlatego musisz go uprzedzić. Nie poczuje się „gorszym samcem”, jeśli zrobisz to umiejętnie. Wykorzystaj sposoby z ramki.

Jak mam wytłumaczyć mężczyźnie, że mam mniejszą niż on ochotę na seks. On chce to robić codziennie. Więc ja się zmuszam. Ale robię to bezentuzjazmu. Obawiam się, że on czuje ten mój brak zaangażowania. Ale jak tu być demonem seksu codziennie po 10 godzinach spędzonych w  biurze?  Czy powinnam z nim jakoś  porozmawiać? Panicznie boję się, że jak ujawnięprawdę o swoim niskim libido (chciałabym to robić tylko 2 razy w tygodniu), to on przestanie mnie kochać, zostawi, odejdzie do innej.

komentarz:

Miłość nie zależy wyłącznie od seksualnego zaspokojenia, więc przestań myśleć, że ujawnienie twoich potrzeb to początek końca. Nie chciałabyś przecież, by on kochał cię wyłącznie dlatego, że z tobą sypia? A’propos, wcale nie masz niskiego libido. Przeciętny, pracujący Polak kocha się właśnie dwa razy w tygodniu. Pociesz się, że mężczyźni na początku związku zawsze są bardziej aktywni, więc z czasem jego potrzeby prawdopodobnie zmaleją (tylko niewielki procent ma tak duże potrzeby przez całe życie). Niektórzy wręcz przekraczają naturalne normy po to, by dobrze wypaść w oczach wybranki. Może on jest jednym z nich? Koniecznie powiedz mu o tym, co czujesz, kiedy kochasz się bez przekonania. Zaproponuj seks rzadszy, ale za to bardziej zmysłowy. W pewnym wieku jakość zastępuje ilość…

Marzę o długiej i czułej grze wstępnej. A mojego faceta interesuje tylko to, by od razu przejść do akcji. Gdy go proszę, by mnie trochępopieścił, mówi wprost: „jestem taki zmęczony, nie mam na to czasu”. Wtedy godzę się na szybki numerek. Ale tak naprawdę marzy mi się długi petting, pieszczoty pośladków, talii, piersi… Mam już dość przechodzenia do akcji, kiedy nie jestem dostatecznie wilgotna i podniecona. Jak mu mam to powiedzieć, by w końcu zadbał o moje potrzeby?
A może powinnam przestać godzić się w ogóle na taki seks?

komentarz:

Odmowa seksu wyłącznie na jego warunkach jest pewnym wyjściem. Może wtedy on uzmysłowiłby sobie, że twoje prośby nie są tylko czczym wymysłem? Zaproponuj seks wtedy, kiedy czuje się wypoczęty i macie sporo wolnego czasu. Zrób atmosferę: świeczki, ciemne światło, wino. Wtedy jego wykręty będą nieuzasadnione. Przekonasz się, czy rzeczywiście jest taki zapracowany, czy jest zwyczajnym egoistą i nie lubi marnować czasu na takie „bzdury” jak gra wstępna.

On często namawia mnie na różne eksperymenty w łóżku, miedzy innymi na seks analny. Mówi, że to daje i kobiecie i mężczyźnie niesamowiteodczucia. Takie o jakich ja nie mam pojęcia. Wielokrotne orgazmy itp. Dla mnie to obrzydliwe, niehigieniczne. Słowem nie za bardzo mam ochotę nawet spróbować tych nowych efektów. Męczy mnie jeszcze jedna obawa, że mój facet może być gejem. Przecież seks analny uprawiają chyba tylkohomoseksualiści. Może on próbuje ze mnie zrobić swojego chłopca? Jak mam z nim porozmawiać o tak krępujących sprawach? Czy powinnam się godzić na coś, na co kompletnie nie mam ochoty? Ale przecież z drugiej strony: do odważnych świat należy.

Komentarz:

Absolutnie, nie powinnaś się godzić na coś, na co kompletnie nie masz ochoty. Owszem, do odważnych świat należy, pod warunkiem, że nie musisz wywracać do góry dnem świata swoich wartości. Kac moralny byłby niewspółmierny z doznanymi przeżyciami. Poza tym, myli się i on i ty. Po pierwsze: seks analny może i daje mężczyźnie niesamowite uczucia, ale z kobietami bywa różnie. Często boli, powoduje otarcia i żylaki odbytowe, daje poczucie dyskomfortu (zapach, czasem zabrudzenia), a już na pewno nie gwarantuje orgazmu. To mit. Są kobiety, które to lubią, ale jest ich zdecydowana mniejszość. Po drugie: jego upodobania wcale nie muszą świadczyć o skłonnościach homoseksualnych. Dostępność pornografii sprawia, że coraz więcej panów fantazjuje na tematy podpatrzone w filmach erotycznych. Poza tym, odbyt jest o wiele ciaśniejszy od pochwy i rzeczywiście daje im szczególne doznania.

Mój mąż robi mi w domu drakońskie sceny, że nie jestem wystarczająco seksowna, że nie zakładam dla niego fajnej koronkowej bielizny, że włóżku jestem bierna i leniwa. Tak sformułowane zarzuty kompletnie mi nie pomagają. Chciałabym się zmienić dla niego, ale on jest taki ordynarny wtych swoich życzeniach, że wszystkiego mi się odechciewa. Wydaje mnie się, że im bardziej on mi wyrzuca różne niedoskonałości, tym ja bardziej zapadam się w sobie i nie potrafię dla niego zmienić się. Jak mam z nim rozmawiać? Może powinnam ustąpić? A może nakrzyczeć na niego za wulgarnyton w zwracaniu mi uwagi? Czy możemy jeszcze dojść do jakiegoś
porozumienia?

Komentarz:

Od ustępowania czy krzyków lepsza jest rozsądna rozmowa. Zwroty : „chętnie zrobię to dla ciebie, jeśli przestaniesz stosować przymus. To rani moje uczucia”, czy „nie podoba mi się, kiedy tak się do mnie zwracasz. Wolałabym, żebyś…” Swoją drogą, partner, który krytykuje w tak bezlitosny sposób twoją kobiecość, nie zasługuje na specjalne względy. Zastanów się, czy wasz związek nie jest toksyczny. Może on jest typem emocjonalnego „umniejszacza” i zawsze znajdzie sobie powód, by cię krytykować po to, by podnieść swoje męskie ego?

Jak rozmawiać z partnerem o  tym czego oczekujesz w seksie, a na co nie
chcesz się godzić?


Czy prawda wyjawiona w rozmowie z partnerem jest zawsze obiektywnie dobra dla relacji?

Nie. Zanim wyjawisz partnerowi swoje seksualne sekrety, zastanów się najpierw, czy ty chciałabyś usłyszeć taką prawdę od niego. Pamiętaj, że nie każdy potrafi unieść ciężar przeszłości nawet ukochanego człowieka. Nie warto zwierzać się, ilu partnerów masz „na koncie”. Mężczyźni na początku niby deklarują, że lubią doświadczenie, ale szybko okazuje się, że nie dotyczy to stałych narzeczonych. Ostrożnie też z fantazjami erotycznymi. Jeśli jesteście na etapie docierania, możecie się wzajemnie wystraszyć.


Jak nauczyć się odmawiać partnerowi, żeby nie czuł się urażony?
Mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie.

Mów o tym, czego nie akceptujesz (pozycje, miejsca, gadżety, itp.) Oczywiście, z czasem możesz iść na kompromis w niektórych sprawach, ale tylko wtedy, jeśli gra okaże się warta świeczki. Powiedz mu np. „bardzo chętnie, kochanie, ale może odłożymy to na później. Na razie jeszcze nie jestem gotowa”. Mów o tym, dlaczego nie chcesz się kochać. Jeśli powodem jest fizyczna niedyspozycja, złe samopoczucie, nadchodząca miesiączka, czy rozdrażnienie, nie wykręcaj się bólem głowy. W przeciwnym razie on może poczuć się odepchnięty. To ważne, by on dobrze poznał twoją fizjologię.

Jeśli on robi coś, czego nie lubisz, przerwij niepożądane zachowanie (powiedz: „wolałabym, żebyś…) i przejdź do tego, czego oczekujesz. Przed krytyką wyraź uznanie, czyli zanim powiesz mu, co chciałabyś zmienić w jego zachowaniu, powiedz mu komplement np., co w nim lubisz. Unikaj sformułowań oskarżających typu: „nie potrafisz doprowadzić mnie do orgazmu!”


Jak nauczyć się rozmawiać o seksie, żeby nie czuł się urażony?

Powinnaś najpierw przygotować go do rozmowy językiem dotyku. Kieruj jego dłońmi i ucz go, jak chcesz być pieszczona. Wyrażaj zadowolenie cichym pomrukiem, żeby wiedział, że jest na dobrym tropie. Potem pozwól mu zrobić to samo. Następnym krokiem są słowa. Przede wszystkim, panuj nad tonem. Złość, żal i pretensjonalny, albo co gorsza, ośmieszający ton, działają jak kubeł zimnej wody. Za żadne skarby nie porównuj go do „eksów”, znajomych czy statystyk. Opisuj swoje uczucia w pierwszej osobie. Komunikat typu JA brzmi: np. „Potrzebuję dłuższej gry wstępnej”, zamiast: „nigdy nie potrafisz odgadnąć, na co mam ochotę”. Unikaj uogólnień, dwuznaczników, niejasnych aluzji, np. „wszyscy faceci są mało domyślni”, „każdy inteligentny facet wie, o co chodzi”. Przekonują go, że jest do niczego, więc nie warto się starać. Zadawaj takie pytania, jak „Co masz na myśli?”, „Czy możesz dać jakiś przykład?”, jeśli nie rozumiesz partnera.

Co robić, jeśli partner wielokrotnie odmawiał nam tego, czego chcemy my w łóżku?

Zapytaj go, dlaczego odmawia. Może ma jakieś kompleksy, albo zahamowania? Zaproponuj, że jesteś gotowa pomóc mu je rozwiązać. Zapewnij go o przyjaźni (miłości) i zachęć do zwierzeń. On musi poczuć się bezpiecznie. Wspólne pokonywanie uprzedzeń bardzo zbliża. Powodem jego niechęci mogą być także uczucia religijne. Tutaj wszelkie perswazje odniosą wręcz odwrotny skutek. Gdy wykluczysz czynniki zewnętrzne, zastanów się, czy on rzeczywiście cię kocha. Może zainwestowałaś w związek, w którym to ty jesteś dawcą, a on wyłącznie biorcą?


Kiedy mówić o swoich pragnieniach, a kiedy to nie ma specjalnie sensu?

Zawsze warto mówić o swoich pragnieniach, bez względu na to, czy jest to kochanek na jedną noc, czy partner na całe życie. Asertywność w seksie wzmacnia twoje poczucie wartości nie tylko w roli kochanki, ale także człowieka. Uczy szacunku dla własnych potrzeb w łóżku i poza nim.

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie