Nastoletnie prostytutki

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 26.11.2014

Nastoletnie prostytutki – upadek młodzieży czy dorosłych?

„Lolita” Wladimira Nabokova przestała być historią niemoralnego związku starzejącego się mężczyzny z dojrzewającą dziewczynką. Dziś wydaje się raczej opowieścią o narodzinach zachłannego, lecz nie do końca świadomego seksapilu nastolatki. Britney Spearce w wieku 17 lat została okrzyknięta najseksowniejszą kobietą świata! Z 14-letniego podlotka w warkoczykach w krótkim czasie przeistoczyła się w drapieżnego wampa z silikonowym biustem. Dziś najmłodsze fanki entuzjastycznie starają się upodobnić do idolki, i tak jak ona, wywoływać wypieki na twarzach mężczyzn. Amatorów ich wdzięków jest coraz więcej. Zmniejszył się natomiast krytyczny stosunek do panów, którzy nie potrafią oprzeć się Lolitom. Przed ponad dwudziestu laty Vanessa Paradise przełamała tabu wokół zakazanych związków. Jako prawie dziecko została podopieczną i kochanką swego ówczesnego producenta, Lenny’ego Kravitza. Pogoń za dorosłością i byciem „cool” inspiruje nastolatki do prostytucji. Dorośli nieświadomie sami utrwalają w dzieciach negatywne wzorce, które mogą prowadzić do prostytucji, np. namawianie dziewczynek do startowania w konkursach piękności dla nastolatek czy aplikowanie do podejrzanych agencji modelek. Dziewczynki przedwcześnie uczą się eksponowania kobiecości i seksapilu i uczą się, że robi to na mężczyznach wrażenie i zapewnia kasę. Kiedy kariera kończy się niespodziewanie, pozostaje przywiązanie do adoracji i luksusu…Z młodzieżowych gazet nastolatka dowiaduje się, że seks jest jedną z najciekawszych rzeczy, o których chciałoby się rozmawiać, bez względu na to, czy się go już uprawiało, czy nie. Traktuje więc dziewictwo jak wstydliwy fakt, którego trzeba się pozbyć jak najprędzej.


Rosnący popyt na dziecięce modelki i fotomodelki, konkursy piękności dla dzieci i nastolatek wpływa na przyśpieszoną „seksualizację” zachowań najmłodszego pokolenia. Statystyki są nieubłagane: wiek inicjacji stale się obniża. Przeciętna polska nastolatka ma za sobą ten pierwszy raz w wieku 17 lat. Ale ekspertami w sztuce miłości stają się nawet dziewczynki z podstawówki. Związki młodych dziewcząt z dojrzałymi mężczyznami mogą mieć psychologicznie niebezpieczne konsekwencje: chwiejne poczucie własnej wartości czy łączenie seksu z poczuciem bezpieczeństwa i zadowolenia z siebie. Ponieważ seks staje się narzędziem do osiągania celów, ryzykują utratę zdolności do kochania, a tym samym w przyszłości skazują swoje związki na niepowodzenie. Mody na intymne kontakty mężczyzn w średnim wieku z lolitkami nie powstrzymują smutne prognozy ich trwałości. Dla zgorzkniałych 40-latków, przesiąkniętych prozą życia, romans z kobietą-dzieckiem jest jak zastrzyk energii. Znudzeni dojrzałymi paniami łudzą się, że wraz z nieletnią kochanką nadejdzie renesans młodości. Owszem nadchodzi, lecz na krótko.


Galerianki to nie tylko dziewczynki z patologicznych rodzin (ubóstwo, przemoc, alkohol, zaniedbywanie). Większość wybiera prostytucję dlatego, że tata i mama nie zaspokajali ich emocjonalnych potrzeb w trakcie całego ich życia, takich jak spędzanie czasu na rozmowach i zabawach, inspirowanie do rozwoju intelektualnego, szacunek dla praw dziecka (np. do podejmowania decyzji, wyrażania uczuć i myśli), okazywania uczuć w słowach i gestach dla siebie nawzajem i dla dziecka. Do wzrostu „popytu i podaży” na dziewczęcą erotykę ma wpływ w dużej mierze chłód uczuciowy w rodzinach. Bardziej podatne na prostytucję są dziewczynki, których ojcowie nie potrafili wyrażać uczuć wobec córek, byli krytyczni, nieprzewidywalni lub niekonsekwentni. W kochankach szukają zastępcy ojca. Uprawiają seks z nieseksualnych powodów: pragną czuć się ważne, doceniane, kochane. Najgorszy scenariusz przeznaczony jest dla dziewcząt molestowanych seksualnie przez ojców lub opiekunów. Dziecięce ofiary seksualnego wykorzystywania w pogoni za uczuciem, nadmiernie seksualizują swoje stosunki z dorosłymi, co w okresie dorastania może doprowadzić do autodestrukcyjnych zachowań, takich jak przypadkowe stosunki seksualne czy prostytucja. Wiele dziecięcych prostytutek w ten dramatyczny sposób odreagowuje horror z dzieciństwa. Tylko w taki sposób potrafią domagać się miłości.


Większość dzisiejszych rodzin jest w stanie emocjonalnej hibernacji; pęd za pieniądzem czy rozrywką przesłania potrzebę tworzenia głębokich więzi uczuciowych i czucia się w rodzinie bezpiecznie w sensie psychicznym. Rodzice mają za to w ofercie zaszczepianie rywalizacji (także między sobą), porównywanie do innych, dążenie do statusu finansowego czy prestiżu zawodowego. Dziecko szuka więc zaspokojenia emocjonalnych potrzeb poza rodziną; prostytucja daje im niezależność nie tylko finansową, ale złudne poczucie kontroli i własnej wartości (jestem obiektem pożądania, więc muszę być ważna, wyjątkowa). Jeśli dziecko nie ma przekonania, że jest dla rodzica ważne i wyjątkowe, ma za nic swoje ciało i prostytucja nie jest nawet szczególnym rodzajem poświęcenia. Poza tym motywacją dziewczyn z bogatych domów do uprawiania nierządu jest obsesyjne przywiązanie do wartości materialnych (zaszczepionych przez rodziców). Jeśli np. wskutek konfliktów czasu dorastania rodzice „zakręcają kurek” z gotówką, dla dziewczynki przekonanej o konieczności życia na odpowiednim poziomie atrakcyjne staje się łatwe zarobienie pieniędzy.


Niektóre dziewczyny realizują w ten sposób dążenie do niezależności, kiedy np. w ich domach duży nacisk kładło się na „dobre wyjście za mąż”(to przekłada się na chęć do wykorzystania materialnego mężczyzn), lub gdy matki były wzorem życiowej bezradności.


Inna grupa to dziewczynki dorabiające do “kieszonkowego”- realizują marzenia o wspaniałym świecie prezentowanym w kolorowych magazynach, filmach, zachowaniach gwiazd i idoli.


Również rygorystyczny stosunek rodziców do seksu (np. zakazy o podłożu religijnym) wywołuje nadmierne zainteresowanie erotyką. Chaotyczne poszukiwania wiedzy na ten temat często kończą się „ćwiczeniami” w praktyce. Nieuświadomione dziewczyny są łatwym łupem dla doświadczonych amatorów seksu. Coraz częściej zdarza się jednak, że motywacja do takich „układów” jest czysto materialna. Kiedy nadarza się sposobność zakosztowania luksusu, zdobycie sponsora staje się kuszącą alternatywą na bezproblemowe życie. Niestety, często za cenę utraty godności i ambitnych życiowych celów.


Lawinowo wzrasta liczba dziewcząt, zainteresowana uprawianiem seksu przed ukończeniem pełnoletności. Według badań seksuologa Zbigniewa Izdebskiego, w ciągu ostatnich 10-ciu lat wzrosła ona dwukrotnie i dziś wynosi ok. 20%, podczas, gdy u chłopców statystyki są niezmienne (ok. 60%). Dziewczęta coraz częściej pierwsze namawiają chłopców do seksu, a wiek inicjacji stale się obniża. Badania wskazują, że galerianki to dziewczęta wychowane w rodzinach, w których nie czuły się dobrze: rodzice nie okazywali sobie miłości i szacunku, miały rodziców niekonsekwentnych, zbyt wymagających lub pruderyjnych. Ale też zainteresowanych wyłącznie zarabianiem pieniędzy. Typowy dla młodego pokolenia jest cool- seks (seks bez uczuć). Staje się on jedną z ogólnodostępnych przyjemności, takich jak jedzenie, czy używki. To także kwestia młodzieżowej mody na bycie dorosłą. Dziewczyny chcą sprostać oczekiwaniom grupy, zdobyć uznanie. Już sam fakt wtajemniczenia w świat seksu daje im poczucie, że stały się „podobne do innych”. Coraz więcej nastolatków uprawia seks w wieku 14-15 lat, kiedy potrzeby seksualne wcale jeszcze nie są rozbudzone. Robią to z nieseksualnych powodów- żeby być lubianym, zdobyć doświadczenie, albo żeby zbuntować się przeciwko rygorystycznemu wychowaniu.

JAK I KIEDY UŚWIADAMIAĆ SEKSUALNIE SWOJE DZIECI?


Warto przyjąć do wiadomości, że dziecko jest istotą seksualną już od urodzenia. Tak samo, jak układ kostny, czy krwionośny, dojrzewa jego ciekawość na temat własnej płci. Już od wczesnego dzieciństwa potrzeby wynikające z faktu bycia dziewczynką lub chłopcem dają o sobie znać. Nie możemy ich ignorować, jeśli chcemy zafundować naszym pociechom pozbawiony lęków i zahamowań start w dorosłe życie.


W wieku przedszkolnym dziecko chętnie podgląda rówieśników, interesuje się narządami płciowymi, co wprawia rodziców w zakłopotanie. W rzeczywistości są to zabawy niewinne, które przestają fascynować z momentem rozpoczęcia szkoły. Rodzic powinien odwrócić uwagę dziecka na wspólną zabawę, zamiast dramatyzować, czy ośmieszać. Warto odpowiadać szczerze na częste pytania, np. pytania „Dlaczego chłopcy mają takie, a dziewczynki inne narządy płciowe?” , „Jak przyszedłem na świat?” Język dostosowany do wieku można znaleźć w dostępnych lekturach. W wieku 9-14 lat z dzieckiem warto rozmawiać na temat „Co się dzieje z moim ciałem?”, czyli informacje o fizjologicznych niespodziankach dojrzewania


Tak przygotowane dzieci będą mnie zestresowane w zadawaniu pytań, kiedy nadejdzie przełom w ich życiu- faza dojrzewania. Już około 12 roku życia warto odpowiedzieć na trudne pytania, lub sprowokować rozmowę na ten temat. Co to takiego inicjacja, defloracja, antykoncepcja? Z reguły dziewczęta bardziej otwierają się przed matkami, a synowie przed ojcami, choć czasem bywa odwrotnie. Niektórzy nowocześni rodzice wolą zaprowadzić swoją pociechę do ginekologa lub urologa, aby fachowo wprowadzili syna czy córkę w świat dorosłych, lub podsuwają odpowiednią literaturę. Nie jest to zły pomysł, lecz można spróbować też własnych sił.
Jako rodzice czujemy się niezręcznie w roli nauczycieli wychowania seksualnego, bo w naszych domach też się o tym nie mówiło. Chcemy oszczędzić dzieciom dzieciństwa lub znamy zbyt ograniczony sposób nazywania narządów płciowych i „tych spraw”. Aby zwolnić siebie z niewygodnego obowiązku, uparcie milczymy na tematy seksualne (tabu językowe), odwracamy uwagę maluchów od erotycznych tematów, karząc, lub wyśmiewając ich ciekawość, lub zbywamy je, opowiadając bajki lub zabobony. W każdym przypadku robimy dziecku wielką krzywdę. Sądząc, że jeszcze przyjdzie na „to” czas, wcale nie przedłużamy mu dzieciństwa, lecz wprowadzamy w jego świat zamęt, niepewność i poczucie winy za reakcje swojego ciała i ciekawość. Sprawiamy, że dziecko przestaje nam ufać i poszukuje wiedzy o seksie poza domem. A to miewa fatalne dla niego skutki. Dla nas, jako rodziców, również. Przełammy się więc i edukujmy dzieci już od najmłodszych lat.

Poradnik wychowawczy


Po to by w przyszłości znało bezpieczne dla siebie granice prywatności warto wpoić mu szacunek do swojego ciała.

  • Już od najmłodszych lat rozmawiaj z dzieckiem o jego ciele. Dobrą okazją do pierwszych rozmów są zabawy dziecka z ciałem; już niemowlaki odkrywają swoje miejsca erogennne i masturbują się. Nie pokazuj i nie ucz go, że sprawy intymne są czymś wstydliwym. Mów w wszystkich częściach ciała z równym szacunkiem. A kiedy bawi się siusiakiem, zwyczajnie odwróć jego uwagę, zamiast karać, czy wyśmiewać lub zawstydzać.
  • Pozwól dziecku na małe decyzje. Jeśli nie chce jeść, nie karm go na siłę, pozwól, by wybrało kolor ubranka. Nie ubieraj w kilka warstw, kiedy mówi, że mu gorąco. Jeśli zawsze wiesz, co jest dla niego lepsze, w przyszłości nie będzie umiał powiedzieć „nie”.
  • kiedy ubierasz dwu-trzylatkowi bieliznę, czy strój kąpielowy na plaży, choć on wolałby biegać na golasa, powiedz, że ciało jest czymś wyjątkowym, prywatnym, ważnym i nie służy do zabawy. Wyjaśnij, że miejsca intymne osłaniamy bielizną i ubraniem, dlatego, aby nikt obcy nie mógł ich dotykać ani na nie patrzeć. Że należą wyłącznie do dziecka. Nie sugeruj, że te miejsca są wstydliwe, nieczyste.
  • Przedszkole to czas dziecięcych zabaw w lekarza; dzieci chętnie pokazują i bawią się nawzajem swoimi genitaliami. To normalna ciekawość, tak poznaje ono różnice między płciami, uczy się siebie. Rozmawiaj o różnicach między chłopcem a dziewczynką. Wytłumacz, że miejsca intymne to wyłącznie prywatna sprawa dziecka i nie służą do zabawy.
  • Szanuj intymność dziecka. Nie wymagaj, by całowało wszystkich, np. członków rodziny, ale i twoich znajomych (dla niego obcych) na powitanie, bo wydaje ci się, że to takie uprzejme. W ten sposób uczysz dziecko przełamywania naturalnych granic. Kiedyś zaufa każdemu dorosłemu, który będzie dla niego miły.

Jeśli kilkuletnia dziewczynka chce ubrać na plaży dwuczęściowy kostium, bo się wstydzi, kup jej, zamiast tłumaczyć, że jest jeszcze dzieckiem. Zmuszanie do pokonywania wstydu to zamach na intymność pociechy. W przyszłości może w milczeniu znosić upokorzenia doznane od innych dorosłych.

Pomocy galeriankom i ich rodzinom można szukać w terapii dla rodzin (terapia systemowa). Zazwyczaj skutecznie zajmują się nią niestety prywatne poradnie.

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie