Porzucona

Napisane przez: Violetta Nowacka | Dnia: 27.02.2015

Czujesz się oszukana i zraniona, bo człowiek, któremu ufałaś, porzucił cię. Złamane serce boli i zabiera spokój. Pozostaje teraz odpowiedzieć sobie na pytanie: jak dalej żyć?

Koniec z poczuciem winy!

Wyobrażamy sobie, że musiałyśmy zrobić coś, co go od ciebie odsunęło: np. nie byłyśmy dość dobre w seksie, niezbyt wyrozumiałe, błyskotliwe, dowcipne, atrakcyjne itp. Nie zakładaj, że to twoja wina, że jesteś niewystarczająco „dobra”, żeby cię kochać. Paradoksalnie – to właśnie nadmierna troska o niego bywa powodem, że on się czuje zmęczony związkiem.

ZRÓB BILANS

Przyjrzyj się swojemu związkowi? Jaki był? Zrób bilans plusów i minusów. Jeśli lista minusów przekracza plusy, a mimo to cierpisz, może to sugerować, że z twoją samooceną jest źle. Może uważasz, że taki połowiczny związek to najlepsze, co może cię spotkać, więc godzisz się dostawać mało, a dawać z siebie bardzo dużo. Mając takiego partnera, coraz mniej wierzysz w siebie. I tak powstaje błędne koło, bo niska samoocena i kompleksy, to główne przyczyny, dla których mężczyźni nas porzucają. Jeśli jednak okaże się, że utraciłaś coś wspaniałego, napisz list, w którym pożegnasz wszystkie swoje nadzieje i wspomnienia. Czytaj ten list wiele razy ja głos, jeśli chcesz się zwierzyć przyjaciółce, rób to do woli, aż się wyżalisz. Potem spal ten list wypowiadając słowa „jestem gotowa zaakceptować fakt, że mój związek z x się rozpadł”


WYRAŹ CIERPIENIE

Złe uczucia, które cię ogarniają, domagają się ujścia. Alkohol, narkotyki, leki lub zemsta na partnerze tylko pogarszają samopoczucie. Czasami zamykamy się w sobie i udajemy, że nic się nie stało, próbując z biegu wskoczyć w te same codzienne obowiązki. Wtedy tłamszona złość i rozpacz kumulują się wewnątrz i mogą powodować takie choroby jak migreny, bóle żołądka, stawów, a nawet problemy z sercem, bezsenność. Takie zachowania nie uratują jednak twojego związku. Nie reaguj, lecz działaj i spróbuj pozytywnie wyładować złe emocje. Np. rozpocznij intensywny program ćwiczeń fizycznych. Jeśli chce ci się płakać, rób to (najlepiej w samotności). Długotrwały i wyczerpujący płacz jest bardzo zdrowy. Pisz pamiętnik, opisując swoje uczucia; złości, żalu, zazdrości, strachu, bezsilności. Jeśli czujesz, że wzbiera w tobie złość, gdy jesteś sama uderzaj z całym impetem w miękki fotel, lub wrzeszcz. Po minucie takiego zdrowego „ataku” złość mija.

Jak się do tego przyczyniłaś?

Kiedy masz na swoim koncie kilka porzuceń, warto poszukać wzorca, który nieświadomie pcha cię w kolejne związki bez przyszłości.

TAKI JAK OJCIEC

Niektóre kobiety mają większe predyspozycje do bycia porzucanymi. Na przykład te, których rodzice nie okazywali sobie wzajemnie szacunku i żyli w ciągłym konflikcie, albo te niekochane i poniżane w dzieciństwie przez ojców mogą zakodować sobie negatywny wzorzec mężczyzny (ten, który rani i odrzuca) i w przyszłości podświadomie wybierać takich niszczących partnerów. Brak ojca lub jego negatywny wizerunek może także spowodować, że rzucają się na oślep w ramiona każdego mężczyzny, który okaże im choć minimum zainteresowania. Takie kobiety działają jak magnes na tych, którzy boją się zobowiązań, choć na pierwszy rzut oka mogą wydawać się uczuciowi i otwarci.

KONIEC Z ULEGANIEM

Większość przyczyn, dla których mężczyźni rzucają, ma wiele wspólnego z twoją niską samooceną, czyli ze sposobem, w jaki traktujesz samą siebie, czyli…gorzej niż jego. To znaczy zawsze mu ustępujesz, nie wyrażasz swojego zdania, krępujesz się wyrazić niezadowolenie, żeby go nie urazić, najpierw myślisz o jego potrzebach, a o własnych nawet nie myślisz, nie domagasz się przeprosin za wyrządzone krzywdy, nie jesteś konsekwentna, pracujesz więcej niż on, za to mniej wypoczywasz, nie domagasz się pochwał i okazywania uczuć, ciężko znosisz komplementy i prezenty, nie umiesz mu odmówić, nie wyobrażasz sobie spędzać czasu bez niego… Tak postępują „miłe dziewczyny”, ale nie kobiety, za którymi mężczyźni przepadają. Zacznij szanować swoje prawa i uwierz w siebie, a dopiero on uwierzy w ciebie i będzie o ciebie bezustannie zabiegał (wybitnie polecam książkę „Dlaczego mężczyźni kochają zołzy”).

PORZUĆ EGOIZM

Jeśli nigdy nie masz czasu, aby uczestniczyć w jego problemach, jesteś niechętna do prowadzenia rozmów, on poczuje się niepotrzebny, samotny i wypalony. Gdy wszystko inne jest dla ciebie ważniejsze, niż problemy męża, często opuszczasz dom, a urlopy wolisz spędzać u mamy, wiecznie zrzędzisz, narzekasz, krytykujesz, nigdy nie jesteś z niego zadowolona, jeśli unikasz współżycia lub masz zahamowania seksualne, nie oczekuj, że on będzie to tolerował całe życie. Spróbuj więc się przełamać i okaż mu uwagę, szacunek i pożądanie

UWAŻAJ NA ŻONATYCH I NIEDOSTĘPNYCH

Niektóre z nas wciąż angażują się w tzw. nierealne związki. Zakochują się na zabój w mężczyznach żonatych, zakochanych w pracy lub hobby i żyją złudzeniem, że on kiedyś potraktuje wasz związek priorytetowo. Zazwyczaj takie związki są skazane na przegraną. Zastanów się na przyszłość; czy pociąga cię niedostępność? Jeśli tak, to znak, że twoja samoocena wymaga naprawy.

ZAJMIJ SIĘ SWOIMI EMOCJAMI

Porzucane kobiety są często niestabilne emocjonalnie: w ciągu zaledwie kilku chwil potrafią przejść od euforii przed depresję do furii. A takich kobiet jest coraz więcej: żyjąc w permanentnym stresie i pośpiechu, nie potrafią rozpoznawać i kontrolować swoich emocji. Złość i gniew najpierw tłumimy, a potem wyładowujemy na partnerze. Taka chwiejność nastrojów nie służy stabilności związku, bo ukochany nigdy nie wie, czego może się spodziewać. Akceptuj, odczuwaj i wyrażaj wszystkie uczucia: te pozytywne i trudne. Będziesz zdrowsza, stabilniejsza emocjonalnie i ciekawsza dla partnera.

PROŚ I WYMAGAJ

Ile razy mówiłaś „na facetach nie można polegać”, „wszystko na mojej głowie”. A potem w związku wciąż bierzesz za dużo na siebie, słowo „proszę” nie przechodzi przez gardło. Odrzucasz oferty pomocy, jak na Zosię- samosię przystało. Musisz udowodnić, że wszystko zrobisz lepiej, że jesteś taka zaradna. A on odbiera: „nie nadajesz się do niczego, nie potrafisz mi sprostać, zasługuję na kogoś lepszego”. Stres i intymność to zjawiska wykluczające się wzajemnie. Jeśli jesteś przepracowana lub gnębiona wiecznym strachem o własną pozycję, nie możesz angażować wszystkich sił w troskę o dobro drugiego człowieka. I nie masz ani chwili na pielęgnowanie intymnego związku.

PORZUĆ ZAZDROŚĆ

Zakochujesz się zawsze „na zabój”, a każdy nowy chłopak szybko staje się centrum świata? Jeśli miłość bez reszty opanowuje twoje życie, to także czasem je niszczy. Obsesyjny strach przed zdradą prowadzi do chorobliwej zazdrości, która skutecznie zniechęca do kochania. Nie dzwoń do niego kilka razy dziennie, pozwalaj mu samemu wychodzić, nie rób przesłuchać każdego dnia. Nie domagaj się bez przerwy dowodów miłości. Obsesyjna miłość jest zdominowana przez strach, pragnienie posiadania i zazdrość. W efekcie nigdy nie zadowala i rzadko przynosi radość. Takie związki są na ogół skazane na niepowodzenie, bo obiekt zainteresowania prędzej czy później poczuje się zakładnikiem tak uciążliwego przywiązania i odejdzie.

JAK BYĆ KOCHANĄ

Na szczęście z etykietką kobiety porzucanej nie musimy żyć wiecznie. Czasami trudno się dopatrzeć sensu: przecież jesteś atrakcyjna, inteligentna, pracowita, lubiana…

zachowania, które go odstraszają

  1. snujesz plany: już na pierwszej randce ustalasz datę odwiedzin u jego matki. Wypytujesz go, jak chciałby urządzić wasze wspólne mieszkanie i jakie imiona nadacie swoim dzieciom.
  2. Umniejszasz swoją wartość. Gdy obsypuje cię komplementami, tłumaczysz się, że twój wygląd to jedynie dzieło stylistki, czy kosmetyczki, albo nawet chirurga plastycznego. On w końcu w to wierzy.
  3. Robisz sceny: publicznie okazujesz zazdrość, urządzasz awantury w kawiarni, bo on dłużej zatrzymał na kimś wzrok, policzkujesz go przy znajomych, sprawdzasz, do kogo dzwoni, czytasz jego korespondencję.
  4. Więzisz go. Ograniczasz jego kontakty towarzyskie, bo uważasz, że spędza z tobą zbyt mało czasu.
  5. Jesteś emocjonalną szantażystką: kilka razy dziennie domagasz się miłosnych wyznań.
  6. Zmieniasz go. Na siłę próbujesz dostosować go do swoich wyobrażeń. Pouczasz go, wmawiając, że wiesz lepiej, co jest dla niego dobre i jak ma się zachowywać
  7. Stawiasz na seks. Już na pierwszej randce idziesz z nim do łóżka. Mylisz namiętność seksualną z jego uczuciowym zaangażowaniem.
  8. Ulegasz mu. Stajesz się jego echem: dopasowujesz swój wygląd, poglądy, zainteresowania i zachowania (także w łóżku) do jego zachcianek. Po pewnym czasie on, znudzony, odejdzie do kobiety, która podniesie mu poziom adrenaliny.
  9. Zaniedbujesz się. Po usłyszeniu pierwszego „kocham”, przestajesz zwracać uwagę na swój wygląd. Objadasz się słodyczami, nosisz rozdeptane buty, rezygnujesz makijażu, chodzisz przy nim w wałach, czy maseczce.
  10. Jesteś powierzchowna. Popadasz w drugą skrajność: inwestujesz tylko w modne ubrania, dobre kosmetyki, zabiegi pielęgnacyjne, a zaniedbujesz swoje wnętrze, ograniczasz zainteresowania.

 

POKOCHAJ SIEBIE

Gdy odchodzi partner, musisz sama stać się swoim największym przyjacielem. Powinnaś nauczyć się, jak kochać samą siebie, zamiast stale narzekać na zły los, który właśnie tobie musiał spłatać figla. Nie szukaj ukojenia w stosach poradników i nie spędzaj większości czasu na wypytywanie koleżanek o radę. To nie one decydują, jak potoczy się twoje dalsze życie. Jeśli przez porzucenie poczułaś się nieatrakcyjna, czy nic nie warta psychicznie, codziennie rano po wstaniu z łóżka i zrobieniu makijażu (koniecznie!) powtarzaj sobie małą, osobistą modlitwę wzmacniającą: „zasługuję na miłość i udany związek. Niezależnie od aktualnego cierpienia jestem w stanie znów być szczęśliwa. Nie będę się skupiać na tym, co straciłam, ale na tym, co mi pozostało i co mogę zyskać.” Wybierz się do psychologa, żeby wzmocnić samoocenę. Pomyśl i napisz, co nauczyło cię to rozstanie o samej sobie. Nad czym warto popracować w przyszłości, aby zwiększyć szansę na udany związek?

Konsultacje

Zespół psychologów i terapeutów dla dzieci, młodzieży i dorosłych zaprasza na konsultacje. Nasi psychologowie prowadzą zarówno terapię indywidualną, jak i terapię dla par oraz rodzin. Pomoc psychologiczna to nasza pasja, a nasz zespół terapeutów został stworzony po to, by pomagać ludziom na jak najszerszą skalę. Jeżeli poszukujesz dobrych specjalistów, którzy w fachowy sposób udzielą Ci wsparcia, skontaktuj się z naszym gabinetem psychologicznym w Poznaniu. Formę terapii oraz metody pracy dostosowujemy indywidualnie do potrzeb i zasobów klienta. Przyjazna psychologia to nasza wizytówka. Pomagamy także on-line.

Pomagamy także ON-LINE

Nie musisz wychodzić z domu, aby rozwiązać swoje problemy. Kontakt ON-LINE to bardzo praktyczna forma spotkań, zwłaszcza, jeśli nie mieszkasz w Poznaniu. Zapraszamy na terapię on-line lub spotkania telefoniczne.

Spotify logo
Facebook
Contact
SELF Przyjazne Terapie