Znowu myślisz, stojąc na ugiętych nogach twarzą w twarz z zespołem twojej firmy: “po raz kolejny zrobię z siebie idiotę”? Czerwienisz się, jąkasz, i robisz długie pauzy. Jak na złość, najtrafniejsze słowa pierzchają z twojej głowy jak stado kuropatw. Stop. Wystąpienia publiczne wcale nie muszą być horrorem.
Nie da się ich uniknąć. Każdy pracujący facet co jakiś czas jest zmuszony powiedzieć coś na forum. Czasami są to zwykłe, krótkie opinie, a czasem raporty, szkolenia i podniosłe elaboraty. Ale bez względu na długość wystąpienia, trema jest identyczna. W psychologii ma ona całkiem miłą nazwę “lęk przed ekspozycją społeczną”. W praktyce brzmi o wiele gorzej. Sam wiesz, jak mówi się o gościu, który boi się zabrać głos: “baba, mięczak, dupek…” – chcesz jeszcze?
Wszyscy przeżywają ten strach w podobny sposób; ale niektórzy potrafią całkiem nieźle go okiełznać, podczas gdy inni przed nim kapitulują. Wygrywają rzecz jasna, ci pierwsi: zyskują sympatię, wiarygodność i szacunek. Ty też możesz do nich dołączyć.
Publiczne wystąpienia są sprawdzianem zdolności przywódczych – twierdzi T.J. Walker, amerykański trener komunikacji społecznej. Dobrzy oratorzy wciąż powiększają grono swoich sympatyków. Zgrabnymi słowami lansują własne poglądy i pomysły. A to oznacza lepszą pozycję w firmie i zasobniejszy portfel. Weterani sztuki wytąpień publicznych dzielą się z nami swoimi cennymi doświadczeniami.
-
Myśl pozytywnie. Przypomnij sobie choć jedno wydarzenie ze swojej przyszłości, w którym udało ci się zrobić wrażenie na słuchaczach (nawet na znajomych podczas prywatki). Co wtedy czułeś, co myślałeś na swój temat? Dodaj sobie pewności siebie i wypisz na kartce pięć powodów, by dobrze o sobie myśleć. Np. Jestem w porządku, ponieważ świetnie się przygotowałem. Ludzie będą chcieli mnie słuchać, ponieważ już raz (dwa razy, kilka razy) udało mi się nawiązać dobry kontakt z słuchaczami, itp. Z tym pozytywnym uczuciem (twoim dobrym mniemaniem o sobie) rozpocznij wystąpienie.
-
Zrób mocne wejście. Pamiętaj o przysłowiu “nigdy nie będziesz miał drugiej okazji, żeby wywrzeć pierwsze wrażenie.” Spręż wszystkie siły, żeby zaprezentowac się głośno, wyraźnie, z pogodną twarzą. Żeby przyciągnąć uwagę, zastosuj sprawdzony trik: powiedz coś, czego nikt jeszcze przed tobą nie powiedział (anegdotę, dowcip).
-
Bądź na bieżąco z reakcjami słuchaczy. Jeśli się nudzą, zmień ton, lub tempo głosu. Wciągaj ich w dyskusję. Przemówienie jest jak uprawianie miłości: musisz współpracować. Nie ma nic gorszego niż “werbalni masturbatorzy”- przemawiają, mając w nosie zmuszonych do słuchania nieszczęśników. Równie dobrze mogliby przemawiać do lustra. Jeśli chcesz, by zainteresowali się twoim wykładem już od samego poczatku, na wstępie powiedz im, że będziesz zadawał pytania.
-
Zrezygnuj z górnolotnych, “przemądrzałych” słów i sformułowań. Może i brzmią one ładnie i inteligentnie, ale nie zapadają w pamięć. To, czego słuchacze oczekują od ciebie, to trzy magicznie brzmiące słowa: “dam wam przykład”.
-
Trzymaj się sedna. Zdobądź maksimum wiedzy o temacie swojego wystąpienia. Jeśli masz rzetelną wiedzę, jesteś niezwyciężony. Możesz sobie pozwalać na swobodne “wycieczki”, przez co twoja wypowiedź nabierze lekkości. Kiedy złapiesz się na tym, że w danej chwili nie masz dobrego odbioru, możesz się cofnąć o krok do tyłu i w każdej chwili wrócić do porzuconego wątku.
-
Pozwól sobie na celowe potknięcie, jeśli jesteś u władzy. Oczywiście nie udawaj nieśmiałego, nikt ci nie uwierzy. Po prostu okaż odrobinę słabości. Podwładni napawają się widokiem zakłopotania swojego szefa. Czują, że jest wtedy bardziej swojski, podobny do nich i słuchają z zapartym tchem. Nie zalecamy popełniania merytorycznych, czy językowych błędów. Wystarczy mała pauza (yyyy…), lub zająknięcie. Jeśli twoje nazwisko jest nikomu nieznane, lepiej tego nie rób, bo cię wygwiżdżą.
-
Streszczaj się. Rozwlekłe przemówienia, nawet najbardziej błyskotliwe, szybko się nudzą, poniewaz percepcja odbierania wiadomości ze słuchu jest o wiele niższa niż np. informacji wizualnych. Gdy masz do dyspozycji 45 minut, wykorzystaj 25. W przypadku, kiedy dobrze ci idzie, zawsze możesz przedłużyć. Lepiej planować wystąpienia krótsze i je rozbudowywać w miarę zainteresowania, niż odwrotnie.
-
Przygotuj maksymy i cytaty znanych ludzi, także te pikantniejsze, czy kontrowersyjne. Sprawiają, że audytorium się ożywia, rozluźnia, ale także koncentruje (żeby zrozumieć przesłanie lub polemizować).
-
Daj czas słuchaczom na zrozumienie tego, co mówisz. Nie przypieraj ich do muru, zmuszając do natychmiastowych konkluzji. Bardziej zaangażują się w odbiór twojego wystąpienia, jeśli pozwolisz im chwilę pomyśleć.
-
Obserwuj popisy polskich mistrzów przemówień. Podpatruj polityków, ludzi występujących w telewizyjnych talk- show, czy satyryków. np. KOGO ZAREKLAMUJEMY? Słuchaj, jakich używają argumentów, jak intonują, gestykulują. Obserwowanie wzorców zagranicznych nie zawsze bywa korzystne. W każdej kulturze obowiązują inne zasady komunikowania się.
-
Mów zawsze w pierwszej osobie: „Ja sądzę, uważam, myślę”, a nie bezosobowo, np. „Powszechnie uważa się”, „najnowsze dane z 2004 r. wskazują, że…,” itp. Zamiast stosu faktów, zaprezentuj swój sposób myślenia. Przekaz personalny łatwiej trafia do celu.
-
Wcześniej przygotuj przenośnie i porównania. Działają na słuchaczy magnetycznie, ale mogą się okazać nietrafione. Więc zanim ich użyjesz, przekonaj się, jakie wrażenie wywierają na przyjaciołach lub rodzinie. Używaj porównań odwołujących się do sportu, armii, przyrody, czy sukcesów uznanych na rynku firm, np. „Nie przejmujcie się, że konkurencja nadal nas wyprzedza. Adam Małysz też nie od razu został mistrzem.” „Czas skończyć z rozgrzewką i zacząć poważną grę”, „Mamy szansę podbić rynek. To bitwa o najwyższą stawkę”.
-
Inspiruj anegdotami i ciekawymi opowiadaniami. Można je znaleźć w książkach, prasie, telewizji, Internecie. Ludzie łatwiej zapamiętują poważne treści, gdy kojarzą je z mniej poważnymi.
-
Ucz się mowy ciała, ale nie przesadzaj z reżyserowaniem gestów. Odpowiedni, intrygujący body language pomoże ci zjednać uważnych słuchaczy, mówiąc stawaj w lekkim rozkroku, z położonymi na biodra rękami. Podczas wymiany poglądów skieruj palec wskazujący dłoni przed siebie, a kciuk ku górze. Taki gest świadczy o tym, że masz mocne argumenty. Gdy przemawiasz, stosuj tzw. daszek z dłoni (opuszki palców obu dłoni lekko się dotykają). Symbolicznie ten gest uznaje się jako wyraz przekonania o własnej kompetencji.
-
Gestykuluj z głową. To wzmacnia twoją wypowiedź. zaciśnięta pięść, przypominająca ruch boksera zadającego cios oznacza: „tak! Naprzód!”. Palec wskazujący wykorzystuj zwłaszcza przy rozdzielaniu zadań lub akcentowaniu puenty. Obie dłonie wysunięte przed siebie w geście odpychania znaczą: „dość już tego!”, „poprzestańmy na tym.” Kciuk zwrócony ku górze oznacza akceptację. Otwarte ramiona, dłonie na zewnątrz mówią „jestem chętny do współpracy, przyjaźnie nastawiony”.
-
Kontroluj nerwowe ruchy. Unikaj nagłego i częstego odwracania głowy- to wywołuje wrażenie emocjonalnego niezrównoważenia. Pocieranie nosa czy ucha nasuwa przypuszczenie, że jesteś niecałkiem szczery, lub zakłopotany.
-
Nie stawiaj murów. Ściągnij ciemne okulary, zgol krzaczastą brodę lub wąsy. Słuchacze w mig wyczują, że chcesz się przed nimi odgrodzić.
Jak mówić po polsku, by nas słuchano ?
Do wygłaszania dobrych przemówień potrzebne sa dwa rodzaje umiejętności: techniczne, czyli to, jak mówimy i kumunikatywne, czyli co mówimy. Na naszych kursach uczę adeptów emisji głosu. Są to ćwiczenia z ciałem: relaksacja, kontrola postawy, praca z oddechem, ćwiczenia rozgrzewające struny głosowe i mięśnie twarzy. Pracujemy nad intonacją głosu i szybkością mówienia, ćwicząc retorykę w 4- minutowych przemówieniach. Wszystko jest nagrywane na kamerze, a następnie wspólnie oceniane. Potem przychodzi czas na zmierzenie się z tym, co najistotniejsze: sztuką przekazu treści. Najważniejsze, to podzielić wypowiedź na trzy części: początek, rozwinięcie i zakończenie. Nie zalewajmy wystąpienia nadmiarem treści. Percepcja ludzka jest ograniczona, więc żeby być dobrze zapamiętanym, lepiej ograniczyć się do trzech kluczowych myśli. Każda myśl powinna być poparta kilkoma argumentami. Zaczynamy od dwóch najmocniejszych argumentów, środek zostawiamy dla słabszych i konczymy znów jednym mocniejszym. Przemówienie nie może być za długie, dlatego warto realistycznie zmierzyć się z zadaniem. Przedstawienie jednej strony maszynopisu zajmie nam średnio 2-3 minuty.
Trzeba wziąc to pod uwagę, mając limit czasowy. Unikajmy czytania z kartki. Jeżeli już musimy korzystać z notatek, zapiszmy tylko słowa- klucze, lub zagadnienia, a nie całe zdania. Wypadamy bardziej wiarygodnie, gdy mówimy od siebie. Kiedy zabraknie nam jakiegoś słowa, lepiej pozwolić sobie na chwilę milczenia i skupienie myśli, niż na nieeleganckie przerywniki typu “eee…., yyy…”. Przygotowanego wcześniej przemówienia nie uczymy się na pamięć. W warunkach stresu pamięć zawodzi, więc przed wystąpieniem postarajmy się każde zdanie powiedzieć na kilka sposobów (używając różnych sformułowań). Ważne, by zapamiętać jego sens, a nie dosłowne brzmienie. Utrzymujmy kontakt wzrokowy ze słuchaczami i kontrolujmy mowę ciała. Pozawerbalnie przekazujemy aż 80% informacji!
Jeśli wykład zawiera zagadnienie specjalistyczne, synonimy bardzo się przydadzą. Unikniemy bezustannych powtórzeń, a tym samym etykietki “ubogiego językowo”. Najważniejsza rada: dobrymi mówcami są tylko ci, którzy potrafią zdystansować się do audytorium. Jeśli każdą reakcję słuchaczy będziesz brał do siebie, wykończy cię stres. Najlepiej myśleć, że jest się aktorem, który ma do powiedzenia pewną kwestię. Kiedy słuchacze nie są zbyt mili, powtórz sobie “to nie ja, tylko moja rola”. To bardzo pomaga.